Probierz chce zagrać dwójką napastników. Ekspert ma wątpliwości

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Czy trener Probierz powinien się odważyć na coś takiego? - zastanawia się w "Super Expressie" Tomasz Frankowski. Chodzi o pomysł, aby zagrać dwójką napastników z Czechami w eliminacjach Euro 2024.

Reprezentacja Polski ma niewielkie szanse na bezpośredni awans na Euro 2024. Nasi piłkarze znaleźli się w takiej sytuacji, że muszą wygrać z Czechami, a kilka dni później liczyć na korzystne wyniki w ostatniej kolejce. Nie dziwi, że wiele osób nastawia się na grę w barażach.

Nie pomogła zmiana selekcjonera. Michał Probierz zaczął od zwycięstwa z Wyspami Owczymi (2:2), a potem tylko zremisował z Mołdawią (1:1). Selekcjoner jednak się nie poddaje i kombinuje, jak zaskoczyć Czechów.

Wiele wskazuje na to, że w ostatnim meczu el. Euro 2024 postawi na ustawienie z dwójką napastników. Pozycja Roberta Lewandowskiego jest niepodważalna, a jego partnerem ma być Karol Świderski. Co o takim pomyśle sądzi Tomasz Frankowski?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

- Jeżeli zagramy ustawieniem z dwoma napastnikami, to Karol zagra, ale czy trener Probierz powinien się odważyć na coś takiego? - zastanawia się były kadrowicz w "Super Expressie".

- Obecność Karola w pierwszym składzie to na pewno nie będzie osłabienie zespołu. Jak zagra, to swoje zrobi. Wiemy doskonale, że tą "dziewiątką" jest Robert Lewandowski, który jest nie do przeskoczenia. Skoro potrzebne jest nam zwycięstwo, to nie możemy podejść do spotkania kunktatorsko. Musimy narzucić swój styl gry od początku - dodaje.

Probierz w swoich pierwszych meczach nie mógł skorzystać z Lewandowskiego, który był kontuzjowany. Z Wyspami Owczymi zagraliśmy jednym napastnikiem, którym był Arkadiusz Milik. Na Mołdawię wystawił gracza Juventusu razem ze Świderskim. Teraz pierwszy z nich nie dostał powołania, a "Franek" zastanawia się, dlaczego ten piłkarz ostatnio zawodzi w kadrze.

- Przychodzi mi do głowy Krzysztof Warzycha, który grał świetnie w Panathinaikosie Ateny, a niekoniecznie w reprezentacji. Pojawia się jakaś blokada psychiczna, która sprawia, że po wysłuchaniu hymnu przy pełnych trybunach piłkarz się spala - analizuje słynny piłkarz.

Mecz Polska - Czechy odbędzie się w piątek 17 listopada o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w Pilot WP, TVP 1 oraz Polsat Sport Premium.

"Trzeba innego zestawu umiejętności". Były psycholog kadry wprost o Lewandowskim >>
"Nieskromnie przyznam". Zieliński nie bał się tego powiedzieć >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty