Gwiazdor Legii o kryzysie w zespole. "Kazdy mecz to finał"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Wszołek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Wszołek

Wygląda na to, że kryzys Legia Warszawa ma już za sobą. Wicemistrzowie Polski odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu i zrobili wielki krok w kierunku awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji. Podobne zdanie ma jeden z kluczowych graczy Legii.

Przy Łazienkowskiej nie było w czwartkowy wieczór wątpliwości, która z ekip jest lepsza. Legia Warszawa wygrała z HSK Zrinjski Mostar 2:0. Był to jej trzeci triumf w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Wicemistrz Polski jest o krok od awansu do kolejnej rundy.

- Uważam, że dobrze zagraliśmy, pokazaliśmy kompakt, charakter, do czego dążymy. Zawsze trzeba wyciągać wnioski. Miałem 1-2 sytuacje. Przy drugiej skontrowałem piłkę z woleja w kierunku dalszego słupka, futbolówka leciała w bramkę, ale rywal ją zablokował. W pierwszej akcji mogłem się lepiej zachować, myślę, że źle ułożyłem stopę, mogłem lepiej dokręcić lub przyjąć - będę to analizował - podkreślał Paweł Wszołek dla TVP Sport.

W październiku Legia Warszawa była w ogromnym kryzysie. Przegrała kilka meczów z rzędu, a czarę goryczy przelała kompromitująca wpadka u siebie ze Stalą Mielec, po której nie wytrzymali kibice i głośno wyrażali swoje niezadowolenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
[b]

[/b]- Uważam, że takie wpadki nie mogą się zdarzać, jeśli chcemy walczyć o coś więcej. Gramy o mistrzostwo. Bolało mnie wspomniane spotkanie, szkoda, gdyż nasza dobra passa mogła być dłuższa - podkreśla Wszołek. - Wierzę, że kryzys za nami. Wiemy, że każde kolejne spotkanie jest dla nas finałem. Przegraliśmy cztery mecze z rzędu w Ekstraklasie, nie ma już marginesu błędu. Myślę, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę - dodaje.

Łącznie w tym sezonie zespół ze stolicy podniósł już z boiska 4,44 mln w unijnej walucie, co przy obecnym kursie daje niemal 19,7 mln zł. To nie koniec! Legioniści są o krok od kwalifikacji do fazy pucharowej. Jeśli zajmą 1. miejsce w grupie, dołożą do swojego dorobku następne 0,65 mln euro, natomiast 2. lokata jest warta 0,325 mln (więcej przeczytasz TUTAJ-->).

W następnej kolejce Ligi Konferencji drużyna Kosty Runjaicia zmierzy się na wyjeździe z Aston Villą i w Anglii może wykonać decydujący krok do awansu. W niedzielę natomiast stołecznych czeka hit PKO Ekstraklasy przeciwko Lechowi Poznań.

Zobacz także:
"Gwałtowny zwrot". Bośniacy piszą o tym, co stało się w Warszawie
Doskonałe wieści dla drużyny Grbicia! Media: wielka impreza siatkarka znów w Polsce

Komentarze (1)
avatar
andy23
10.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak gra w legii to musi być gwiazdor innych tam nie ma