Po pierwszej połowie Legia Warszawa remisowała ze Zrinjskim Mostar 1:1. W drugiej części spotkania obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie kolejnych bramek. Sztuka ta udała się ostatecznie Wojskowym, którzy w 62. minucie wyszli na 2:1.
A było to trafienie przedniej urody! Do dośrodkowanej z lewej strony boiska piłki lekko wyskoczył Blaz Kramer. Jego strzał głową był tak precyzyjny, że futbolówka wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Marko Maricia. Chorwat nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Rumuński sędzia Andrei Chivulete początkowo nie uznał tego trafienia. Jego asystent doszukał się bowiem pozycji spalonej i dlatego podniósł chorągiewkę.
Do akcji jednak wkroczył zespół VAR. Już telewizyjne powtórki pokazały, że jeden z obrońców złamał linię spalonego. Po krótkiej analizie decyzją głównego arbitra została zmieniona, a Kramer mógł cieszyć się z pięknego gola.
A radość Kramera była ogromna. Natychmiast pochwycił piłkę i umieścił ją sobie pod koszulką. W ten sposób dał do zrozumienia, że jego partnerka spodziewa się narodzin dziecka. Ukochanej przesłał także serduszko.
Ostatecznie Legia pokonała Zrinjskiego Mostar 2:1 i odniosła drugie zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy (więcej tutaj). Dzięki temu warszawski klub ma w dorobku sześć punktów i zrobił duży krok w kierunku awansu do rundy pucharowej.
Czytaj także:
To na niego musi uważać Raków. Kim jest Viktor Gyokeres?
"Byłem już spakowany". Gwiazdor Rakowa był o krok od wielkiego transferu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!