Kibice reprezentacji Polski po raz kolejny w tym roku doznali zawodu. Na PGE Narodowym w Warszawie Biało-Czerwoni tylko zremisowali z Mołdawią 1:1 i nie zmazali plamy po czerwcowym blamażu w Kiszyniowie (2:3).
Nasi piłkarze rozczarowali i w podobnym tonie wypowiada się wielu ekspertów. O komentarz w tej sprawie "Super Express" poprosił Adama Nawałkę, który z reprezentacją Polski dotarł do ćwierćfinału Euro 2016.
- Pierwsze 15 minut w naszym wykonaniu było nie do przyjęcia, a konkretnie to, że drużyna Mołdawii, która przyjechała do naszej twierdzy na Narodowy przejęła inicjatywę. To był błąd jeśli chodzi o nasze nastawienie, bo to my musieliśmy skoczyć do gardła rywalowi i pokazać naszą siłę - powiedział były selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
Na początku spotkania Mołdawianie stwarzali groźniejsze sytuacje. Mieli m.in. więcej rzutów rożnych. Po jednym z dośrodkowań w pole karne przytomnie zachował się Ion Nicolaescu, który dał gościom prowadzenie. Dopiero później inicjatywę na murawie przejęli Biało-Czerwoni. W drugiej połowie wyrównującego gola zdobył Karol Świderski.
- Gdybyśmy od początku byli nastawieni, że wychodzimy jak na bitwę o wszystko, oczywiście z pomysłem na grę, to sądzę, że nie stracilibyśmy bramki, bo rywale nie podeszliby pod szesnastkę, jak było to po przerwie. Trudno stało się, ale jeśli będziemy tylko narzekać, nic to nie poprawi. Nowy selekcjoner pokazał, że ma pomysł na tę drużynę - stwierdził Nawałka.
65-letni krakowianin uważa, że reprezentacja Polski ma duży potencjał, co wynika z tego, że piłkarze grają w dobrych ligach czy czołowych polskich klubach. Zaapelował, aby dać trenerowi Michałowi Probierzowi więcej czasu na pracę. - Miał tylko dwa tygodnie czasu, żeby pobudzić drużynę do odpowiednich działań - wyznał.
Po październikowych spotkaniach sytuacja w tabeli grupy E jest bardzo interesująca. Na czele jest Albania (13 pkt), a za jej plecami plasują się reprezentacje Czech (11 pkt), Polski (10 pkt) i Mołdawii (9 pkt). Biało-Czerwoni rozegrali jednak o jeden mecz więcej od najgroźniejszych rywali. Bezpośredni awans na Euro 2024 wywalczą dwie najlepsze ekipy.
Czytaj także:
"Irytował mnie". Ekspert wziął na celownik kapitana kadry
"Hamulcowy drużyny". Kadrowicz zmiażdżony po tym, co zrobił z Mołdawią