Mimo słabnącej pozycji ligi hiszpańskiej w europejskim futbolu ta wciąż przyciąga do siebie wielu zawodników. Choć oczywiście robią to głównie dwa, być może trzy największe kluby, to cały czas możemy obserwować takie zjawisko.
Przykładem może być chociażby zeszłoroczny transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony czy też niedawne przenosiny Jude'a Bellinghama do Realu Madryt. Gwiazdy chcą trafiać na Półwysep Iberyjski chociażby ze względu na to, że chcą na własnej skórze przekonać się o tym, co znaczy wielkość tamtejszych klubów.
Z informacji podanych przez Toniego Juanmartiego z dziennika "Sport" wynika, że kolejnym uznanym nazwiskiem, które chciałoby spróbować gry w FC Barcelonie jest Bruno Guimaraes z Newcastle United. Dziennikarz poinformował o specjalnej klauzuli w kontrakcie Brazylijczyka.
Pomocnik niedawno przedłużył umowę ze Srokami do 2028 roku, ale według zapisów w tym porozumieniu Barca mogłaby go sprowadzić za rok, w 2024 na nieco łatwiejszych warunkach niż inne kluby. Ma być w nim bowiem wpisana klauzula wykupu w okolicach 65-70 milionów euro, która obowiązuje tylko w przypadku mistrza Hiszpanii.
Oczywiście są to duże pieniądze, szczególnie dla Barcelony w jej obecnej sytuacji. Natomiast widzimy w tym przypadku, że reprezentant Brazylii ma jasny cel, którym jest dołączenie do Blaugrany. Toni Juanmarti napisał nawet, że 25-latek "jest szalony na punkcie Barcy".
Czytaj też:
Nowe doniesienia ws. Zalewskiego. Tak zareagowała AS Roma
Media. Koniec przygody gwiazdy w Realu? Może odejść już zimą
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?