Walka o mistrzostwo Hiszpanii trwa w najlepsze. Jednym z kandydatów do zwycięstwa w sezonie 2023/2024 Primera Division jest FC Barcelona, która jak to zwykle bywa stoczy bój z Realem Madryt. Na ten moment obie ekipy idą praktycznie łeb w łeb.
W niedzielę Duma Katalonii chciała dopisać kolejne zwycięstwo w tabeli. Spotkanie przeciwko Granadzie rozpoczęła jednak fatalnie, bowiem już w 18. sekundzie straciła bramkę. Rywalom była potrzebna jedna sytuacja, aby wprowadzić w ekstazę trybuny Estadio Nuevo Los Carmenes.
Całą akcję wykończył Bryan Zaragoza, który pokonał Marc-Andre ter Stegena płaskim strzałem. Co ciekawe Zaragoza trafił do siatki również prawie pół godziny później. Tym razem zabawił się z defensywą FC Barcelony i m.in. Julesem Kounde.
- Ależ pokręcił w polu karnym! Nieprawdopodobne! To jest bohater całej Granady - mówił Mateusz Święcicki na antenie Eleven Sports. - Jaki to jest bezczelny chłopak! Jak on się zabawił, ile miał spokoju i zimnej krwi - dodał Sebastian Chabiniak.
Duma Katalonii zdołała jeszcze zdobyć bramkę kontaktową pod sam koniec pierwszej połowy. Trafienie zanotował Lamine Yamal. 16-latek został tym samym najmłodszym zawodnikiem w historii, który strzelił gola w tych rozgrywkach.
Wynik spotkania na 2:2 ustalił Sergi Roberto. Zawodnik FC Barcelony z bliskiej odległości pokonał golkipera Granady, wykorzystując płaskie podanie Alejandro Balde z lewej strony boiska.
Zobacz też:
Koszmarny mecz dla zespołu Mateusza Wieteski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie