Temat sędziów zdominował konferencję prasową przed meczem RB Lipsk - Manchester City. To oczywiście następstwo niewytłumaczalnego błędu VAR w spotkaniu Tottenham - Liverpool, gdy sędziowie nie uznali prawidłowo zdobytej bramki przez Luisa Diaza.
Pep Guardiola uważa, że coś musi się zmienić.
- VAR zmienił pracę sędziów. Teraz najważniejsze decyzje podejmowane są przez VAR, a nie przez sędziów na boisku. Ale jeśli VAR też się pomyli, to pojawia się problem. Dlatego też rozumiem złość Liverpoolu, bo to mogło spotkać każdy inny klub. Sędziowie mają swoich przełożonych i to oni decydują, co trzeba zrobić - komentuje trener Manchesteru City.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił
- Nie jestem ekspertem sędziowskim. Nie wiem i nie obchodzi mnie, co zrobią. Polegam na ludziach. Każdy wie, że popełnili błąd i Liverpool poniósł poważne konsekwencje - kontynuował.
Ale dobrze, dość o sędziach, bo jednak Manchester City udał się do Lipska, by rozegrać mecz 2. kolejki Ligi Mistrzów. W pierwszej kolejce mistrzowie Anglii wygrali z Crveną zvezdą 3:1. Lipsk pokonał na wyjeździe Young Boys Berno w takim samym rozmiarze i generalnie spisuje się bardzo dobrze w tym sezonie, mimo iż latem stracił kluczowych piłkarzy, jak Christopher Nkunku, Dominik Szoboszlai czy Josko Gvardiol.
- Nie jestem zaskoczony, że idzie im tak dobrze. Na to składa się parę czynników, przede wszystkim klub ma nieprawdopodobną strategię i wiedzą jak chcą grać. Po drugie wybierają menedżera, który wpisuje się w tę filozofię, a poza tym ściągają piłkarzy, pasujących do tego stylu. Problem pojawia się wtedy, gdy klub ma oczekiwania i po trzech porażkach pojawia się pomysł, by odejść od dawnego stylu i spróbować czegoś nowego. To drużyna grająca w podobnym stylu od długiego czasu - komplementował swojego najbliższego rywala Guardiola.
Początek meczu RB Lipsk - Manchester City w środę o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Polak błysnął w Lidze Mistrzów. "Takich meczów od niego oczekujemy"
Z tym piłkarzem Lewandowski się nie dogadywał. "Napięte relacje"