Pełny wrażeń powrót Ligi Mistrzów do Berlina. Szalony pościg od 0:2 do 3:2

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Filip Singer / Mecz Ligi Mistrzów: Union Berlin - SC Braga
PAP/EPA / Filip Singer / Mecz Ligi Mistrzów: Union Berlin - SC Braga
zdjęcie autora artykułu

Skrajne emocje Unionu Berlin. Nie utrzymał dwubramkowego prowadzenia, a o porażce 2:3 z Bragą zdecydował gol w doliczonym czasie. Ważne zwycięstwo 2:0 odniósł Real Sociedad z Red Bullem Salzburg, w którym nie zagrał Kamil Piątkowski.

Liga Mistrzów powróciła do Berlina. Na Stadionie Olimpijskim piłkarze Unionu podjęli SC Bragę. Oba kluby przegrały w pierwszym meczu w elitarnych rozgrywkach, choć podjęły walkę. Union nie poradził sobie z Realem Madryt, a Braga z Napoli.

Na pierwszego gola trzeba poczekać prawie do ostatniego kwadransa w pierwszej połowie, a później wynik zmienił się jeszcze dwa razy przed przerwą. Union prowadził 2:1 dzięki dwóm strzałom Sheraldo Beckera, a nadzieję Bragi na zapunktowanie wskrzesił Sikou Niakate trafieniem kontaktowym.

Portugalska drużyna zwietrzyła szansę na podniesienie się i w 51. minucie doprowadziła już do remisu 2:2. Efektownego gola zdobył lider ofensywy zespołu Bruma. Dostał on podanie od Ricardo Horty i pokonał Frederika Ronnowa potężnym kopnięciem zza pola karnego do siatki. Było co podziwiać i oklaskiwać. Pozostało sporo czasu na rozstrzygnięcie meczu i zrobiła to rzutem na taśmę Braga. Goście odwrócili wynik na 3:2 uderzeniem Andre Castro już w doliczonym czasie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Real Sociedad mógł czuć niedosyt po pierwszym meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Długo prowadził, nie pozwalał na dużo Interowi Mediolan, mimo to dał się dogonić finaliście poprzedniej edycji. Konfrontacja w San Sebastian zakończyła się remisem 1:1 wskutek gola Lautaro Martineza.

Drużyna z La Ligi odwiedziła we wtorek Red Bulla Salzburg, w którego jedenastce zabrakło Kamila Piątkowskiego. Polak pozostał na ławce rezerwowych. Mistrz Austrii wystartował znakomicie i zwyciężył dwa tygodnie temu 2:0 z Benficą. Rozbudził w ten sposób nadzieję na awans do fazy pucharowej.

Piłkarze z Kraju Basków postanowili wybić ambitny plan z głów Kamila Piątkowskiego i spółki. Wcześnie strzelili pierwszego gola, a następnie zapobiegawczo podwyższyli prowadzenie na 2:0. Mikel Oyarzabal kompletnie zaskoczył płaskim strzałem Alexandra Schlagera i zdobył bramkę po krótkim prowadzeniu piłki. Drugiego gola dorzucił Brais Mendez na zakończenie solowego rajdu.

Krótko po przerwie gospodarze domagali się rzutu karnego po kolizji z udziałem Roko Simicia, ale gwizdek Bartosza Frankowskiego milczał. Tym samym nie mieli możliwości poprawienia wyniku i podgrzania temperatury meczu. Real utrzymał wynik 2:0.

2. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa C:

1.FC Union Berlin - SC Braga 2:3 (2:1) 1:0 - Sheraldo Becker 30' 2:0 - Sheraldo Becker 37' 2:1 - Sikou Niakate 41' 2:2 - Bruma 51' 2:3 - Andre Castro 90'

Tabela grupy C:

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 660016:718
2 SSC Napoli 631210:910
3 SC Braga 61146:124
4 1.FC Union Berlin 60246:102

Grupa D:

Red Bull Salzburg - Real Sociedad 0:2 (0:2) 0:1 - Mikel Oyarzabal 7' 0:2 - Brais Mendez 27'

Tabela grupy D:

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Sociedad 63307:212
2 Inter Mediolan 63308:512
3 Benfica Lizbona 61147:114
4 Red Bull Salzburg 61144:84

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty