Jacek Zieliński o Januszu Filipiaku: Trzymamy kciuki za pana profesora

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Jacek Zieliński
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Jacek Zieliński

- Zwycięzców się nie sądzi. Mamy trzy punkty, a za tydzień nikt nie będzie pamiętał stylu - powiedział trener Cracovii Jacek Zieliński po wygranej 2:0 z ŁKS-em w Łodzi w 10. kolejce PKO Ekstraklasy.

Drużyna "Pasów" objęła prowadzenie w 14. minucie, gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Virgil Ghita, a po chwili prowadzenie gości podwyższył Jani Atanasov. Te dwa trafienia sprawiły, że spotkanie już nabrało zupełnie innego tempa.

- Po meczu z Pogonią byliśmy w sytuacji dość ciężkiej, ale powiedzieliśmy sobie wtedy, że przed nami dwa mecze, które w pewien sposób pozwolą wyjść z tego z twarzą. Dobra reakcja drużyny w Łęcznej i w Łodzi. Oba nie były łatwe, więc bardzo się cieszymy - zaznaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener krakowian Jacek Zieliński.

- ŁKS to dobry zespół, ale zaczęliśmy bardzo dobrze ten mecz. Zagraliśmy to, co chcieliśmy, szybko uzyskaliśmy prowadzenie. A gdyby Rakoczy trafił karnego, to już przed przerwą byłoby trochę spokojniej. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg meczu, choć oddaliśmy pole przeciwnikowi - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?

W pewnym momencie można było jednak odnieść wrażenie, że Cracovia grała już w trybie oszczędzania energii. Inna sprawa, że ŁKS Łódź nie za bardzo zmusił przeciwników do pokazania maksimum możliwości.

- Rozumiem, że chodzi o drugą połowę, ale ŁKS nie stworzył sobie klarownych sytuacji. To wszystko było kontrolowane przez nas. Poza tym w środę graliśmy w Łęcznej i to też nie był spacerek. Trochę nas to starcie kosztowało. Być może dlatego tak niektórzy w końcówce wyglądali. Lecz zwycięzców się nie sądzi. Mamy trzy punkty, a za tydzień nikt nie będzie pamiętał stylu - ocenił Zieliński.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania w Łodzi pojawiły się informacje o tym, że właściciel Cracovii Janusz Filipiak był reanimowany i trafił do szpitala (więcej TUTAJ). Szkoleniowiec nie chciał komentować tego faktu.

- Nie będę się na ten temat wypowiadał, ani udzielał informacji. Proszę wybaczyć, to nie jest czas na to. Trzymamy kciuki za pana profesora i wierzymy, że będzie ok - powiedział.

Po 10 kolejkach PKO Ekstraklasy ekipa z Kałuży ma 13 punktów. W następnej serii gier w niedzielę 8 października o 15:00 Cracovia podejmie Jagiellonię Białystok.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj też: Jest decyzja Komisji Ligi ws. Artura Jędrzejczyka. Fatalne informacje dla Legii

Komentarze (0)