Ciekawie było w meczach grupy D Ligi Mistrzów. Bliski trzech punktów był Real Sociedad, który w San Sebastian podejmował finalistę poprzednich rozgrywek Inter Mediolan.
W potyczce gospodarze dość szybko ustawili sobie rywala. Już w 4. minucie Brais Mendez dopadł do piłki w polu karnym i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza gości.
Włoski zespół, który kilka dni temu w derbach aż 5:1 pokonał AC Milan długo nie potrafił odpowiedzieć. Dopiero w 79. minucie goście przez moment mogli się cieszyć, kiedy gola zdobył Marcus Thuram. Po analizie VAR okazało się, że strzelec był na spalonym i gol został anulowany. Interowi do końca nie udało się odrobić strat. Goście szukali remisu i w 87. minucie na 1:1 trafił Lautaro Martinez.
Niespodzianka w drugim meczu w tej grupie. Benfica była faworytem w potyczce z Red Bull Salzburg. Gospodarze mieli jednak problem. Od 13. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Antonio Silvy, który we własnym polu karnym interweniował ręką. Po tej akcji sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Roko Simić. Była to druga "jedenastka" dla gości w tej potyczce. W 3. minucie rzut karny zmarnował Karim Konate.
Grając w osłabieniu Benfica niewiele potrafiła zdziałać. Sześć minut po przerwie drugą bramkę dla gości zdobył Oscar Gloouks i pewnie było, że Red Bull do Austrii wróci z kompletem punktów.
W zespole gości całe spotkanie na ławce spędził Kamil Piątkowski.
Real Sociedad - Inter Mediolan 1:1 (1:0)
1:0 - Mednez 4'
1:1 - Martinez 87'
Benfica Lizbona - Red Bull Salzburg 0:2 (0:1)
0:1 - Simic 15'
0:2 - Gloukh 51'
Czytaj także:
Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów. Lewandowski znowu strzela
Lewandowski dołączył do Messiego i Ronaldo. Magiczna bariera złamana
ZOBACZ WIDEO: To dlatego zatrudniono Michała Probierza. Były prezes PZPN przekonuje