Wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie liczyli, że mecz New York Red Bulls - Inter Miami w pierwszym składzie rozpocznie Lionel Messi. Tak jednak nie było, gwiazdor wraz z Sergio Busquetsem rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych.
Po godzinie duet ten zameldował się na boisku, gdy goście prowadzili 1:0. Z uwagi na niebezpieczny wynik Inter nie zamierzał narażać się na ewentualną stratę bramki, do której ostatecznie nie doszło.
Zespół z Miami zwyciężył 2:0, bo w samej końcówce pierwszego gola w Major League Soccer zdobył Messi. Tym samym swój debiut w amerykańskiej lidze może zaliczyć do udanych.
Jeżeli chodzi o samo trafienie, to Argentyńczyk wpakował piłkę do pustej siatki. Po jego podaniu futobolówkę przed bramkę dostarczył mu Benjamin Cremaschi. Warto jednak odnotować, że cała przeprowadzona akcja była godna uwagi.
"Nie z tego świata" - tak tę akcję podsumowało oficjalne konto MLS w mediach społecznościowych.
Zobacz bramkę Lionela Messiego:
Przeczytaj także:
"Młotek" w nodze. Klub Polaka bezradny po tym pocisku [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć