"Wynoś się stąd", "Nie chcemy cię tutaj", "Sku******" - m.in. takie okrzyki fanów Atletico Madryt mógł usłyszeć Joao Felix opuszczając trening swojego wciąż aktualnego zespołu.
Sytuacja Portugalczyka w Madrycie jest fatalna, a wszystko zaczęło się po jego wypowiedzi o tym, że chce dołączyć do FC Barcelony.
- Bardzo chciałbym grać dla Barcy. Blaugrana zawsze była moim pierwszym wyborem i chciałbym do niej dołączyć - przyznał w rozmowie z Fabrizio Romano.
Fani Los Rojiblancos od tego momentu przy każdej możliwej okazji tworzą mu piekło (więcej m.in. -->> TUTAJ).
Początkowo wydawało się, że transfer do mistrzów Hiszpanii nie ma szans się wydarzyć, bowiem trener Katalończyków Xavi nie dawał zgody na transfer. W ostatnich dniach sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni, a być może "udział" w tym ma kontuzja Pedriego, która wyeliminuje go z gry nawet do października.
Więcej o tym przeczytasz tutaj -->> Xavi podjął decyzję ws. Joao Felixa. Piłeczka po stronie Atletico
Według Gararda Romero Barca - po zmianie decyzji Xaviego - szybko przystąpiła do działania i już wysłała do Madrytu ofertę dla Portugalczyka. Ten miałby zostać wypożyczony bez kwoty odstępnego do końca sezonu, a klub miałby "jedynie" przejąć jego pensję, wynoszącą ok. 15 mln euro.
Aktualna sytuacja utalentowanego 23-latka jest jasna. W Atletico nie zagra, a fani tego klubu go nienawidzą. Czy władze Atletico zdecydują się na pierwszą ofertę Barcy? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - tak blisko spełnienia swoich marzeń Felix nie był jeszcze nigdy.
Zobacz także:
"Jest legendą Napoli". Co za słowa o Zielińskim
Gwiazdor zostaje w Barcelonie. Niewiarygodna klauzula odstępnego!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę