Legia Warszawa w środę w samo południe wylądowali na duńskiej ziemi. W czwartek o godz. 20 rozpocznie się pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Trzecim rywalem Legii na drodze do fazy grupowej będzie duński FC Midtjylland.
- Mieliśmy analizę przeciwnika i wiemy, jak grają. To dobry jakościowo zespół, mają jakościowych, silnych zawodników z przodu i to nie będzie łatwa przeprawa. Na pewno będzie dużo roboty w defensywie - mówił Rafał Augustyniak na konferencji prasowej.
- Najważniejsze, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe, a decydujący na własnym stadionie. Myślę, że to lepsza sytuacja wyjściowa, bo w Warszawie gra nam się dużo łatwiej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle
A przecież gra w defensywie często bywa kluczowa w tak ważnych meczach. W PKO Ekstraklasie Legia straciła jednego gola w czterech meczach, z kolei w eliminacjach Ligi Konferencji aż dziewięć.
- To trochę za dużo. Większość bramek tracimy po naszych prostych błędach w defensywie. Chcemy to naprawić. Chcielibyśmy zagrać na zero z tyłu. Jeżeli nam się to uda, będzie to dobra sytuacja wyjściowa przed rewanżem - mówił Augustyniak.
I wbrew powszechnie panującej w Polsce opinii, że piłkarze zawsze są zmęczeni, Augustyniak staje po drugiej stronie. Im więcej meczów, tym lepiej.
- Każdy z nas chce grać jak najwięcej. Granie co trzy dni jest czymś przyjemnym. To są play-offy, ostatnie dwa mecze, po których możemy awansować do grupy i nikt nie myśli o zmęczeniu. W zespole jest duże ciśnienie. Chcemy grać jak najwięcej meczów - wyjaśnił.
Początek meczu FC Midtjylland - Legia Warszawa w czwartek o godz. 20.
CZYTAJ TAKŻE:
Jędrzejczyk ma problem z "fanką". Wyjawił, co pisała do jego żony
Duńczycy wściekli. Jest reakcja UEFA po meczu w Sosnowcu