W pierwszym meczu Raków Częstochowa pokonał Cypryjczyków 2:1 w eliminacjach Ligi Mistrzów, a Mariusz Stępiński pojawił się na placu gry w drugiej odsłonie. Tym razem zarówno on, jak i Karol Struski wystąpili od pierwszego gwizdka sędziego.
Na początku wtorkowego spotkania Stępiński stworzył zagrożenie w pobliżu bramki strzeżonej przez Vladana Kovacevicia. Czterokrotny reprezentant Polski huknął z dystansu i piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką.
Kolejną szansę snajper miał tuż przed zmianą stron. Lepiej mógł się zachować Zoran Arsenić, który niedokładnie wybił piłkę. Po błędzie kapitana Rakowa przechwyt zanotował Stępiński, a następnie mocno uderzył wolejem na krawędzi pola karnego. Kovacević odetchnął z ulgą, gdy piłka odbiła się od prawego słupka.
ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?
Trener Arisu Limassol dokonał dwóch zmian po pierwszej części gry. Murawę opuścił Stępiński, natomiast zastąpił go Shavy Babicka. 28-latek mógł nawet ustrzelić dublet, ale zabrakło mu skuteczności. Wychowanek Piasta Błaszki w dalszym ciągu nie ma pewnego miejsca w podstawowej "jedenastce" Aleksieja Szpilewskiego.
Czytaj więcej:
Polak może przenieść się do Serie A. Transfer na ostatniej prostej
Reprezentant Polski może zmienić klub. Zaskakująca propozycja