Obrońca Legii bije się w pierś. "Graliśmy nonszalancko"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Augustyniak (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Augustyniak (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Mecz z Austrią Wiedeń nie ułożył się po myśli piłkarzy Legii Warszawa, którzy przegrali 1:2. Na gorąco po porażce Rafał Augustyniak udzielił wywiadu TVP Sport. - Jest iskierka nadziei - przekonywał.

W czwartkowy wieczór Legia Warszawa poniosła dość zaskakującą porażkę w Lidze Konferencji Europy. Wprawdzie podopieczni Kosty Runjaicia wypracowali więcej okazji bramkowych, ale to Austria Wiedeń była skuteczniejsza i zwyciężyła 2:1.

Wicemistrzowie Polski mieli ogromne problemy w linii obrony i ułatwiła sprawę przyjezdnym. Tuż po zakończeniu spotkania Rafał Augustyniak przyznał otwarcie, ze defensywa Legii popełniła zbyt dużo błędów.

- Graliśmy nonszalancko z tyłu. Próbowaliśmy wertykalnych podań na 30-40 metrów. Austria to łapała i dawała od razu prostopadłe. My byliśmy otwarci, z tego mieli sytuacje. Na pewno my też mieliśmy dużo okazji. Z prawej strony Paweł Wszołek miał bardzo dużo sytuacji, żeby dobrze strzelić. Jest iskierka nadziei po tym golu na 1:2. Jedziemy z podniesionymi głowami do Wiednia - zapowiedział stoper w rozmowie z Hubertem Bugajem.

Przed rewanżem Austria jest w komfortowym położeniu. Zespół z Wiednia zapewnił sobie jednobramkową przewagę i za tydzień (17 sierpnia) będzie miał atut własnego boiska. Trener Runjaić ma więc naprawdę niewiele czasu na analizę przegranego spotkania przy Łazienkowskiej.

- Czekali na nasze rozgrywanie od tyłu. Mieliśmy problem z wyjściem z własnej połowy, mam nadzieję, że to poprawimy i już nie damy sobie strzelać tak łatwo goli. Zmiennicy dali troszeczkę powiewu świeżości. Mamy dużą kadrę, każdy chce grać i zmiennicy pokazali, że też są w formie i mogą grać nawet w wyjściowym składzie. Popracujemy nad tymi słabszymi stronami - dodał Augustyniak.

ZOBACZ WIDEO: Trzy polskie kluby w fazie grupowej pucharów? "Jest o co się bić"

Czytaj więcej: Co za historia! "Kat" Legii ledwo uszedł z życiem Fani Legii w konsternacji. Co oni zrobili?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty