Po tym, jak Legia Warszawa zremisowała z Ordabasy Szymkent 2:2, pojawiły się obawy o wyniki polskich klubów w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W głównej mierze o Pogoń Szczecin, która mimo wszystko jechała na trudny teren do Irlandii Północnej, by zmierzyć się z Linfield FC.
Jednak nie było się czego obawiać. Mimo że w 56. minucie polska drużyna prowadziła 2:1, to ostatecznie zwyciężyła 5:2 i jest jedną nogą w kolejnej fazie.
Lech Poznań natomiast imponował w pierwszej połowie, po której prowadził 3:0. W drugiej ćwierćfinalista poprzedniej edycji LKE nie zachwycił. Nie dość, że nie zdobył kolejnej bramki, to w dodatku jedną stracił. Mimo to tylko kataklizm mógłby sprawić, że Żalgiris Kowno wyeliminowałby Kolejorza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
"Piękna akcja bramkowa na podsumowanie tego meczu. Wielki dziś @GrosickiKamil" - napisał Kuba Cimoszko z WP SportoweFakty o wyniku Pogoni Szczecin (5:2).
"Zgodnie z planem piłkarze Lecha się zbytnio nie namęczą" - tak skomentował mecz Lecha Poznań, który ostatecznie wygrał 3:1.
"No i tak to powinno wyglądać. Rywal zezłomowany i nie ma o czym dyskutować. Brawo Lech" - to z kolei wpis Kuby Dudy z WP SportoweFakty po pierwszej połowie.
"Jeden mecz z Linfield wystarczył Pogoni do awansu. Po gospodarzach spodziewałem się nieco więcej, ale jednak jarmark na boisku i poza boiskiem. Gandawa czeka" - podsumował Sebastian Szczytkowski z WP SportoweFakty.
"Pogoń Szczecin - super wynik na wyjeździe, choć też nie szło jak z płatka. Takie jednak rezultaty trzeba przywozić z meczów z takimi rywalami, jeśli na coś się liczy. W Szczecinie liczę na wygraną Portowców" - wyznał Przemysław Gajzler z "Przeglądu Sportowego Onet".
"Lech Poznań - z takim przeciwnikiem to trochę mało. Uznajmy to jednak za minimum przyzwoitości. Na wyjedzie jednak bezwzględnie trzeba wygrać" - podkreślił.
"Pierwsza połowa Lecha to prawdziwa petarda. Aż miło było patrzeć, jak maszyna pracuje. W drugiej kilka niepotrzebnych szans wręczonych przeciwnikowi. Natomiast jednak różnica klas. Dwumecz musi być dla Kolejorza" - nie ma wątpliwości Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl.
"I brawa dla Pogoni. Kolouris wygląda na konkretny transfer" - dodał.
"Trudno powiedzieć kto dziś wieczorem ładniej podawał: Joel Pereira czy Kamil Grosicki. Planowane zwycięstwa, raczej bez nerwówki w rewanżu, druga połowa Lecha i frywolność defensywna Pogoni mogą niepokoić. Wierzę, że w kolejnej rundzie widzimy się w pełnym składzie" - tak oba spotkania podsumował Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport.
Przeczytaj także:
Pogoń wykonała zadanie. Wysoki wynik w Lidze Konferencji Europy