Cztery dni temu Lionel Messi zdobył zwycięskie trafienie w spotkaniu z meksykańskim Cruz Azul (2:1). We wtorek poprowadził drużynę z Florydy do pewnej wygranej nad Atlanta United.
Mistrz świata z 2022 roku znów był pierwszoplanową postacią w zespole. Już w 8. minucie otworzył wynik meczu, kiedy to wyszedł sam na sam z bramkarzem i na raty, po dobiciu piłki odbitej od słupka, pokonał Brada Guzana.
Nie minął nawet kwadrans od pierwszej bramki, a Messi miał już na koncie drugiego gola. Tym razem otrzymał świetne podanie z lewego skrzydła i posłał piłkę obok bezradnego Guzana.
Inter Miami cieszył się grą i dążył do zdobycia kolejnych goli. W 44. minucie na 3:0 podwyższył Robert Taylor, który świetnie przymierzył lewą nogą pod poprzeczkę. To właśnie Fin ustalił w drugiej połowie rezultat spotkania, gdy w 53. minucie otrzymał podanie od Messiego i oddał płaski strzał w długi róg bramki rywali.
Messi i Taylor otrzymali za ten mecz najwyższe noty. Obaj strzelili po dwie bramki i zaliczyli po jednej asyście (Fin dogrywał piłkę Argentyńczykowi przy golu na 2:0). Trzecim bohaterem meczu został bramkarz Drake Callender, który w 86. minucie obronił rzut karny.
Inter Miami, który w lidze MLS zajmuje ostatnią pozycję w Konferencji Wschodniej, w wielkim stylu wygrał grupę w rozgrywkach Leagues Cup. Już 2 sierpnia przystąpi do rywalizacji w fazie pucharowej. Przeciwnik zostanie wyłoniony po zakończeniu fazy grupowej.
Inter Miami - Atlanta United 4:0 (3:0)
1:0 - Messi 8'
2:0 - Messi 22'
3:0 - Taylor 44'
4:0 - Taylor 53'
Czytaj także:
Trzy gole w meczu Legii. Wszystkie zdobył jeden piłkarz
Gol debiutanta na otwarcie PKO Ekstraklasy. Pucharowicz zdobył pierwsze punkty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny