"Kolejorz" o pierwsze punkty powalczy w sobotnim, wyjazdowym starciu z Piastem Gliwice. Zrobi to jednak w składzie dalekim od optymalnego.
- Ali Gholizadeh wróci dopiero we wrześniu, choć akurat na tę absencję byliśmy przygotowani, bo wiedzieliśmy o niej od początku, gdy ten zawodnik do nas trafił - przyznał na konferencji prasowej trener ekipy ze stolicy Wielkopolski, John van den Brom.
Problemem są inne nieobecności. - Wypadają nam również Filip Dagerstal, Joao Amaral, a także Nika Kwekweskiri. Ten ostatni ma złamaną kość śródręcza - dodał holenderski szkoleniowiec.
Bardzo dobrą wiadomością dla kibiców Lecha jest spodziewany powrót do gry Mikaela Ishaka. Szwed po raz ostatni na boisku pojawił się w drugiej połowie kwietnia, a potem walczył z infekcją bakteryjną.
- Przepracował z nami większość okresu przygotowawczego i z każdym tygodniem było coraz lepiej. Pojechał do Gliwic i wie, że jeśli będzie taka potrzeba, na pewno z niego skorzystam. To kapitan zespołu, ważne, żeby był z kolegami - podkreślił van den Brom.
Długą nieobecność ma za sobą również Filip Szymczak. Jak wygląda jego sytuacja? - Nie jest jeszcze gotowy na 90 minut. To normalne po długim rozbracie z futbolem. Będziemy go wprowadzać w takim zakresie, żeby to było bezpieczne dla jego zdrowia - oznajmił trener.
Mecz 1. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!