"Jak spadać, to z wysokiego konia". Były reprezentant Polski broni wyborów Santosa

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Fernando Santos
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Fernando Santos

- Dlaczego młodzi piłkarze mieliby nie zbierać szlifów w meczu z takim przeciwnikiem? - zastanawia się Bartosz Bosacki. Uczestnik MŚ 2006 sądzi, że selekcjoner w starciu z Niemcami na PGE Narodowym może przetestować nieopierzonych kadrowiczów.

Portugalczyk na samym początku swojej kadencji zarzekał się, że wiek piłkarzy nie będzie odgrywał żadnej roli przy jego wyborach personalnych. Gołym okiem można jednak zauważyć wyraźną zmianę w powołaniach do reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Następca Czesława Michniewicza nie boi się podejmować trudnych, często niepopularnych decyzji.

Beneficjentami zmiany są w największym stopni młodzi piłkarze. Selekcjoner zorganizował specjalne zgrupowanie wyrównawcze i w jego trakcie przyglądał się etatowym członkom kadry U-21 Michała Probierza. W powołaniach na czerwcowe mecze seniorskiej reprezentacji Polski również nie brakuje graczy z niewielkim doświadczeniem w rozgrywkach międzynarodowych.

"Tak działa reprezentacja"

Ponownie pominięci zostali weterani tacy jak Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki czy Mateusz Klich. Według Bartosza Bosackiego doświadczeni gracze, a w szczególności pierwszy z wymienionych, byliby w stanie jeszcze pomóc zespołowi Santosa.

- Zawsze tak jest, że trener wprowadza swoje zmiany i nie patrzyłbym w ten sposób, że odstawił ich dlatego, że są starszymi zawodnikami. Musimy sobie szczerze powiedzieć, że Grzesiek Krychowiak zmienił klub i nie śledzę ligi saudyjskiej, więc jest mi trudno go ocenić. Kamil Glik ma trochę perturbacji, bo w tej chwili jego klub spadł do trzeciej ligi, i pewnie będzie szukał nowego klubu. Jeżeli złapie jeszcze klub, który będzie prezentował dobry poziom, to bym go nie skreślał. Kamil wielokrotnie pokazał, że jest ważną postacią naszej reprezentacji - przypomniał 20-krotny reprezentant kraju w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans

Robert Lewandowski nie wykluczył, że wspomniani wcześniej weterani z Glikiem na czele w przyszłości wrócą do drużyny narodowej (więcej TUTAJ). Jak podkreślił nasz rozmówca, nie PESEL, a aktualna forma poszczególnych zawodników powinna być kluczowym czynnikiem przy przy doborze kadry.

- Mogę mówić za siebie, ale ja bym sobie nie pozwolił na skreślenie tych zawodników, może nie skorzystałbym z nich w najbliższych spotkaniach, ale na pewno oni są w kręgu piłkarzy, na których trener Santos liczyć. Tak działa reprezentacja. Jest 20, 30 czy nawet 40 piłkarzy szerokiej kadry i z nich są wybierani zawodnicy, którzy są w optymalnej formie, bo tylko wtedy drużyna może dobrze funkcjonować - powiedział ekspert.

Podczas dwóch nadchodzących spotkań Santos będzie miał do dyspozycji 24 zawodników, gdyż Arkadiusz Reca doznał kontuzji. W tym momencie ich średnia wieku wynosi 26,29, co jest pewną zmianą w porównaniu z kadrą powołaną przez Michniewicza na zeszłoroczny mundial (27,1).

W trakcie debiutanckiego zgrupowania Santosa kadra przegrała 1:3 z Czechami i pokonała Albanię 1:0
W trakcie debiutanckiego zgrupowania Santosa kadra przegrała 1:3 z Czechami i pokonała Albanię 1:0

Test-mecz z Niemcami?

Adam Nawałka odkrył dla reprezentacji Polski Bartosza Kapustkę, zaś Paulo Sousa - Kacpra Kozłowskiego. Santos też uważnie przygląda się zawodnikom na dorobku w piłce reprezentacyjne. Tym razem swoje umiejętności na zgrupowaniu będą mogli zaprezentować Przemysław Wiśniewski, Ben Lederman, Mateusz Łęgowski, Michał Skóraś oraz Bartosz Slisz.

Pytanie, czy w PKO Ekstraklasie można znaleźć więcej piłkarzy z potencjałem na grę w reprezentacji. - Nigdy nie chcę kogoś wyróżniać, krytykować lub ganić. Wiemy, jak wygląda reprezentacja i przyjeżdża z na nią reguły około 25 piłkarzy. To nie jest drużyna klubowa, gdzie ten 25. zawodnik jest słabszy, tutaj są równorzędni zawodnicy na każdej pozycji - mówił Bosacki.

- Selekcjoner na treningach czy meczach widzi, w jakiej są dyspozycji fizycznej, mentalnej i na tej podstawie podejmuje decyzje. Sam przeżywałem to, że jeździłem na reprezentację i absolutnie nie czułem się gorszy, a większość moich powołań kończyła się na ławce rezerwowych albo trybunach. Nie obrażałem się na trenera, tylko właśnie cały czas żyłem z tym przeświadczeniem, że nie znalazłem się przypadkowo w tej szerokiej kadrze - kontynuował uczestnik MŚ 2006.

Santos sceptycznie podchodził do organizacji meczu towarzyskiego z Niemcami, traktując priorytetowo spotkanie z Mołdawią. Być może doświadczony szkoleniowiec przeciwko "Die Mannschaft" wystawi skład w eksperymentalnym zestawieniu.

- Jeżeli ktoś jedzie na dorosłą reprezentację, to nie można tego rozpatrywać w kategoriach, że jest przeciwnik zbyt poważny, żeby kogoś testować. Oni są już sprawdzeni i nawet śledząc poczynania reprezentacji na dużych imprezach, kiedy ta presja jest jeszcze większa, w jakiś rażący sposób Kiwior na mistrzostwach świata nie zawiódł, ładnych parę lat temu była eksplozja Kapustki, więc ci młodzi piłkarze po to trenują, grają, prezentują dobry poziom w swoich klubach, żeby grać w reprezentacji - nadmienił.

Selekcjoner wyraził zgodę na pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego przed własną publicznością pomimo tego, że w będzie miał do wykorzystania nie sześć, tylko pięć zmian. Legenda Lecha Poznań nie byłaby zaskoczona, gdyby Santos potraktował spotkanie z Niemcami jako zwykły sprawdzian.

- Trener powołuje graczy po to, by móc z nich skorzystać. Posłużyłbym się przysłowiem: jak spadać, to z wysokiego konia. Dlaczego ci młodzi piłkarze nie mieliby debiutować czy zbierać pierwszych szlifów reprezentacyjnych w meczu z takim przeciwnikiem jak Niemcy? - zakończył Bartosz Bosacki.

Polska rozegra spotkanie z Niemcami w piątek o godz. 20:45. Transmisja meczu na antenach TVP 1, TVP Sport i Polsatu Sport Premium 1. Relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Kosił trawę, nagle się pośliznął. Znaleźli go przechodnie
Kamil Grosicki o reprezentacji Polski. Jasna deklaracja

Komentarze (0)