Finałowy thriller w Lidze Konferencji Europy. Zadecydował gol w 90. minucie!

WP SportoweFakty / FILIP SINGER / Na zdjęciu: radość piłkarzy West Ham United
WP SportoweFakty / FILIP SINGER / Na zdjęciu: radość piłkarzy West Ham United

Trzy gole padły w finale Ligi Konferencji Europy. West Ham United prowadził z Fiorentiną, włoska drużyna wyrównała. W 90. minucie decydujący cios zadały Młoty i wygrały rozgrywki.

Kończące się rozgrywki Ligi Konferencji Europy polscy kibice zapamiętają przede wszystkim ze względu na świetną postawę Lecha Poznań, który dotarł do ćwierćfinału i był blisko awansu do czołowej czwórki. Ostatecznie dalej przeszła Fiorentina. Włoski zespół dotarł nawet do finału.

W nim spotkał się z West Hamem United, w którym podstawowym bramkarzem jest były reprezentant Polski Łukasz Fabiański. Golkiper jednak występuje w rozgrywkach Premier League, w europejskich pucharach między słupkami stawał Alphonse Areola.

Mecz w Pradze rozpoczął się od strzału Michaila Antonio z dystansu, który pewnie obronił Pietro Terracciano. Wydawało się, że jest to zapowiedź dużych emocji. Tak jednak nie było. Pod bramkami nie działo się zbyt wiele. Żadna z drużyn nie zamierzała ryzykować, stąd też z placu gry momentami wiało nudą. W 13. minucie do piłki w polu karnym dopadł Declan Rice, bez namysłu uderzył, ale pomylił się o metr.

ZOBACZ WIDEO: Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy

Więcej, niestety, działo się na trybunach. Na murawę poleciały kubki. Jeden z nich zranił gracza Fiorentiny Cristiano Biraghiego. Mniej ucierpiało kilku innych zawodników włoskiej drużyny oraz sędzina.

Chwilę przed przerwą na moment ze szczęścia oszaleli fani Fiorentiny. Po strzale głową Christiana Kouame piłka trafiła w słupek, do bramki dobił ją Luka Jović, ale po analizie VAR okazało się, że strzelec był na spalonym.

Po zmianie stron starała się atakować Fiorentina. Jednak nie była w stanie zagrozić graczom Młotów. To angielska drużyna w końcu zadała cios. W 58. minucie w polu karnym piłkę przejął Jarrod Bowen, wybił mu ją Cristiano Biraghi, a powtórki pokazały, że uczynił to ręką. Rzut karny na gola zamienił Said Benrahma.

Radość West Hamu trwała zaledwie pięć minut. Fiorentina nie zagrażała zbyt często rywalowi, ale w 67. minucie wyrównała. Nicolas Gonzalez zagrał w polu karnym do wchodzącego z drugiej linii Giacomo Bonaventury i pomimo asysty obrońcy uderzył z ośmiu metrów nie do obrony.

Dwa gole ożywiły spotkanie. W 72. minucie Fiorentina powinna prowadzić. Arthur Cabral wycofał piłkę na szesnasty metr do Rolando Mandragory, a ten uderzył z pierwszej. Pomylił się nieznacznie.

W końcowych minutach regulaminowego czasu więcej z gry miała Fiorentina, ale nie miało to przełożenia na okazje. Wydawało się, że goli w spotkaniu już nie zobaczymy. W 90. minucie Lucas Paqueta zagrał do Jarroda Bowena, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Na to trafienie gracze Violi nie byli w stanie odpowiedzieć. West Ham wygrał Ligę Konferencji Europy.

ACF Fiorentina - West Ham United 1:2 (0:0)
0:1 - Said Benrahma (k.) 62'
1:1 - Giacomo Bonaventura 67'
1:2 - Jarrod Bowen 90'

Składy:

ACF Fiorentina: Pietro Terracciano - Dodo, Nikola Milenković, Luca Ranieri (84' Igor Julio), Cristiano Biraghi - Giacomo Bonaventura, Sofyan Amrabat, Rolando Mandragora (90+3' Antonin Barak) - Nicolas Gonzalez, Luka Jović (46' Arthur Cabral), Christian Kouame (62' Riccardo Saponara).

West Ham United: Alphonse Areola - Vladimir Coufal, Kurt Zouma (61' Thilo Kehrer), Nayef Aguerd, Emerson Palmieri - Jarrod Bowen, Declan Rice, Tomas Soucek, Lucas Paqueta, Said Benrahma (76' Pablo Fornals) - Michail Antonio (90+4' Angelo Ogbonna).

Żółte kartki: Mandragora, Milenković, Amrabat (Fiorentina) oraz Benrahma, Aguerd, Fornals (West Ham).

Sędzia: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania).

Czytaj także:
Gwiazdor Bayernu wyląduje w Premier League? Znalazł się na radarze giganta
UEFA straciła cierpliwość. Wyrzuciła klub z pucharów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty