Latem 2022 roku Jules Kounde został nowym zawodnikiem FC Barcelony. Za Francuza obecny mistrz Hiszpanii zapłacił 50 milionów euro. W momencie jego transferu, wydawało się, że będzie on podstawowym środkowym obrońcą.
Co prawda w wyjściowym składzie znajdował się praktycznie co mecz, jednak na innej pozycji. Xavi zrobił z niego prawego defensora i to właśnie tam najczęściej wystawiany był 24-latek. Mówi się o tym, że Kounde nie był zadowolony z takiego obrotu spraw.
Według hiszpańskim dziennikarzy, z tego powodu doszło do rozmowy szkoleniowca z Francuzem. Ten po niej miał otrzymać zielone światło do opuszczenia klubu. Jednak nawet jeżeli do tego doszło, to o transferze nie ma mowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Za pośrednictwem Twittera Francuz zabrał głos w sprawie medialnych pogłosek. "Żeby było jasne: ani razu nie prosiłem o odejście i nigdzie się nie wybieram" - przykazał piłkarz Dumy Katalonii.
Tym samym wpis ten praktycznie zamyka całą dyskusję na temat możliwej zmiany klubu przez Kounde. Ten zamierza spędzić kolejny sezon w Katalonii bez względu na pozycję, na której przyjdzie mu grać.
Francuz kończący się sezon może spokojnie zaliczyć do bardzo udanych. W końcu z Barcą zdobył mistrzostwo Hiszpanii, a także Superpuchar kraju.
Przeczytaj także:
Trwa niemoc AS Romy. Krzysztof Piątek zaszkodził rzymianom