W tym artykule dowiesz się o:
Absolutnym bohaterem niedzielnego spotkania był Million Manhoef. Napastnik rozwiązał worek z bramkami po czterech minutach. Kacper Kozłowski wbiegł w pole karne FC Groningen, po czym dograł do klubowego kolegi, który strzałem z pierwszej piłki wpakował piłkę do bramki.
Przed końcem pierwszej połowy z boiska został wyrzucony Peter Leeuwenburgh. Rezultat na 2:0 dla Vitesse Arnhem podwyższył natomiast Melle Meulensteen, tym razem Manhoef wystąpił w roli asystenta.
Po przerwie Manhoef jeszcze dwa razy wpisał się na listę strzelców i skompletował hat-tricka. Gabriel Vidović oraz Sondre Tronstad dorzucili po jednej bramce. W ostatecznym rozrachunku Vitesse zdeklasowało FC Groningen 6:0.
Kozłowski przebywał na boisku do 67. minuty, kiedy zastąpił go wspomniany Vidović. Sześciokrotny reprezentant Polski w tym sezonie Eredivsie ma w swoim dorobku już dwa trafienia i pięć asyst.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
W barwach gospodarzy 90 minut rozegrał Bartosz Białek. Polski napastnik nie zaznaczył swojej obecności na murawie.
Vitesse Arnhem - FC Groningen 6:0 (2:0) 1:0 - Million Manhoef 4' 2:0 - Melle Meulensteen 45+2' 3:0 - Million Manhoef 56' 4:0 - Gabriel Vidović 71' 5:0 - Million Manhoef 74' 6:0 - Sondre Tronstad 84'
Czytaj więcej: Włosi odlecieli. Tak nazwali Piotra Zielińskiego po hicie Serie A Marek Papszun: Chcemy pokazać, że byliśmy poza zasięgiem