Mason Greenwood na początku zeszłego roku został oskarżony przez swoją partnerkę, Harriet Robson, o napaść fizyczną oraz próbę gwałtu. Kobieta wstawiła nawet dowody na swoje social media. To momentalnie wywołało lawinę, w wyniku której m.in. Manchester United zawiesił zawodnika, a on sam trafił do aresztu.
Na początku tego roku Robson zdecydowała się jednak wycofać oskarżenia. Co więcej, angielskie media donosiły, że para znów jest razem. Sam piłkarz natomiast miał nadzieję, że uda mu się wznowić karierę w jego macierzystym klubie czyli Manchesterze United.
"Miał", bowiem według najświeższych doniesień z Anglii, zaczyna on rozumieć, że jest to bardzo mało prawdopodobne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
- Mason jest przekonany, że jest skończony w United - mieli usłyszeć dziennikarze "The Sun" od źródeł "bliskich Greenwoodowi".
- Jest zdeterminowany, by znów grać w piłkę nożną, jednak nie sądzi, że jeszcze kiedykolwiek założy koszulkę United - dodało źródło.
Greenwood to wychowanek Manchesteru United. W barwach "Czerwonych Diabłów" rozegrał 129 meczów, w których zdobył 35 bramek i zanotował 12 asyst. Przed aferą związaną z jego aresztowaniem uważany był za jeden z największych talentów w zespole.
Czytaj także:
- Piast szuka pomysłu na powstrzymanie Grosickiego. "Przed meczem każdy ma na niego sposób"
- "Najgorsze dni, jakie pamiętam". Dwa tygodnie cierpienia zawodnika Radomiaka