Główni kandydaci do awansu do PKO Ekstraklasy grają w trwającej kolejce z nisko notowanymi ligowcami. Okazało się, że potknął się już pierwszy z nich. ŁKS przegrał 0:1 w Sosnowcu, który stał się trudnym terenem dla faworytów. Także w kwietniu na nowym stadionie Zagłębia przegrał Ruch. Jeżeli w niedzielę wicelider z Chorzowa pokona Sandecję Nowy Sącz, to zmniejszy stratę do lidera z Łodzi do trzech punktów.
O wygranej Zagłębia zdecydował strzał Maksymiliana Rozwandowicza w 9. minucie. Pomocnik perfekcyjnie przymierzył z rzutu wolnego pod poprzeczkę w bramce Aleksandra Bobka. Rozwandowicz szybko przypomniał o sobie Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, którego piłkarzem był od 2017 do 2022 roku. Po golu konfrontacja była wyrównana, a podopieczni Kazimierza Moskala nie mieli sposobu na zdobycie bramki byłego klubu ich szkoleniowca.
W piątek na zapleczu PKO Ekstraklasy padło może i niewiele goli, ale oba były efektowne. O zwycięstwie 1:0 Skry Częstochowa w Katowicach zdecydowało kopnięcie Radosława Gołębiowskiego prawie z połowy boiska. Zobaczył on nierozsądnie ustawionego bramkarza Dawida Kudłę i w 68. minucie potrafił to wykorzystać.
Skra nie odpuszcza w walce o utrzymanie, choć jeszcze kilka tygodni temu jej szansa na pozostanie w lidze wyglądała na niewielką. Podbicie Bukowej pozwoliło częstochowianom przeskoczyć na bezpieczne miejsce w tabeli tuż nad Odrę Opole. Ekipa z Oleskiej będzie mogła na to odpowiedzieć dopiero w poniedziałek, kiedy podejmie Chrobrego Głogów.
29. kolejka Fortuna I ligi:
Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)
1:0 - Maksymilian Rozwandowicz 9'
GKS Katowice - Skra Częstochowa 0:1 (0:0)
0:1 - Radosław Gołębiowski 68'
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...