Co prawda Wisła Płock jest na dziewiątym miejscu w tabeli z dość bezpieczną przewagą pięciu punktów nad strefą spadkową, natomiast w rundzie wiosennej gra oraz wyniki Nafciarzy są zdecydowanie poniżej oczekiwań.
W poprzedniej kolejce Wisła po beznadziejnym spotkaniu przegrała z Piastem Gliwice 0:1. W pierwszej połowie nie oddała ani jednego strzału. - Mentalność tego zespołu czasem bywa nieprzewidywalna. Od czasu do czasu takie mecze się zdarzają. Mentalnie nie dojechaliśmy. Nastawienie było słabe - komentował trener Pavol Stano na konferencji prasowej.
W piątkowy wieczór Wisła zagra na swoim stadionie z Jagiellonią Białystok, która jest w jeszcze gorszej sytuacji i ma jedynie o dwa punkty więcej niż pierwszy bezpieczny zespół w tabeli. - Jeżeli cały czas będziemy żyli meczem z Piastem, to nie ruszymy do przodu. Wiemy, że zagraliśmy słabo, bierzemy to na klatę i wierzymy, że w piątek pokażemy charakter i że potrafimy. Jagiellonia to niewygodny przeciwnik, nie czeka nas nic łatwego - powiedział trener Wisły.
ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"
- Brakuje nam punktów, choć wyniki nie zawsze szły w parze z tym, co prezentowaliśmy na boisku. Im dłużej nie wygrywamy, tym zawodnicy inaczej podchodzą do kolejnych spotkań. Potrzebujemy pewności siebie, złapać trochę luzu, bo strach zabija kreatywność - dodał szkoleniowiec.
Ma niemały ból głowy z obsadą pozycji bramkarza. Krzysztof Kamiński nie był pewniakiem, zdarzały mu się błędy, więc w trzech ostatnich kolejkach bronił Bartłomiej Gradecki. Też jednak się nie popisał, bo w Gliwicach po jego koszmarnej pomyłce zespół stracił gola i ostatecznie przegrał z Piastem 0:1. - Uważam, że Bartek zasługuje na to, by grać dalej. To on będzie bronił w kolejnym meczu - skwitował krótko Stano.
Początek meczu Wisła Płock - Jagiellonia Białystok w piątek o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE:
Na ten moment Warta Poznań czekała cały sezon! Ogromny komfort przed hitem
"Najtrudniejszy rywal". Italiano wyróżnił Lecha