Widzew ostatnio na dobre się zaciął. O zespole tak dobrze punktującymi w Łodzi już zapomniano. Zrobiło się nerwowo, ale póki co żadnych decyzji nie podjęto.
W Stali debiut na ławce za sobą ma Kamil Kiereś, który zastąpił Adama Majewskiego. Punkt zdobyty w poniedziałek w potyczce z Jagiellonią dał mielczanom nadzieję na lepszą przyszłość. Jednak, aby tak się stało drużyna musi zacząć wygrywać.
W Łodzi od początku starał się atakować, ale to goście w 10. minucie zadali cios. Mateusz Mak zagrał na lewo do Marcina Flisa, ten mocno dogrywał. Piłka dotarła do Bartłomieja Ciepiela. Piłka zdjęła pajęczynę z bramki gospodarzy. Henrich Ravas był bez szans.
Gospodarze po stracie gola zaatakowali. W 13. minucie główkował Jakub Sypek, Bartosz Mrozek zdołał sparować piłkę. Trzy minuty później po zbyt krótkim wybiciu piłki przez bramkarza Bartłomiej Pawłowski natychmiast uderzył lewą nogą z woleja. Trafił w słupek.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
Stal przetrwała najgorsze i była w stanie oddalić ciężar gry od własnego pola karnego. Niewiele działo się pod bramkami. Dopiero w doliczonym czasie 1. połowy goście wyprowadzili kontrę, zabrakło im zdecydowania.
Po przerwie Widzew rzucił się do ataku. To jednak mielczanie po raz kolejny skontrowali łodzian. Tuż obok słupka uderzał z linii pola karnego Maciej Domański. W 52. minucie Stal podwyższyła prowadzenie. Po rzucie rożnym i wybiciu piłki przed pole karne uderzył Mak. Zasłonięty Ravas nie był w stanie skutecznie interweniować.
Zdobyty drugi gol dodał pewności drużynie Kieresia. Widzew szukał kontaktowej bramki, w 61. minucie Pawłowski znalazł miejsce do strzału, sprzed linii piłkę wybił Maciej Wolski. Poza okazją pomocnika gospodarze mieli problemy z kreowaniem szans. Stal mogła ukłuć łodzian po raz trzeci, kiedy w 63. minucie błąd we własnym polu karnym popełnił Marek Hanousek, po chwili Mak trafił w słupek.
W 70. minucie pokazał się wprowadzony na boisko Dominik Kun. Strzał z dystansu odbił Mrozek, ale po chwili naprawił błąd.
W końcówce Stal oddaliła grę od własnej bramki. Widzew nie był w stanie zbyt wiele zdziałać. Strzały łodzian szybowały daleko od bramki, w kilku sytuacjach gospodarze kiksowali w polu karnym mielczan.
Goście dowieźli wygraną do końca i mogli się cieszyć z pierwszego w 2023 roku zwycięstwa w PKO Ekstraklasie.
Widzew Łódź - Stal Mielec 0:2 (0:1)
0:1 - Bartłomiej Ciepiela 10'
0:2 - Mateusz Mak 52'
Składy:
Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (74' Bożidar Czorbadżijski), Serafin Szota, Martin Kreuzriegler - Mato Milos (66' Dominik Kun), Juljan Shehu (66' Juliusz Letniowski), Marek Hanousek, Andrejs Ciganiks (74' Kristoffer Hansen) - Jakub Sypek (66' Łukasz Zjawiński), Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez.
Stal Mielec: Bartosz Mrozek - Arkadiusz Kasperkiewicz, Mateusz Matras, Marcin Flis - Fabian Hiszpański (22' Maciej Wolski), Piotr Wlazło, Paweł Żyra (71' Alex Vallejo), Krystian Getinger (90+3' Leandro) - Maciej Domański, Mateusz Mak (71' Rauno Sappinen) - Bartłomiej Ciepiela (71' Koki Hinokio).
Żółte kartki: Shehu, Sanchez (Widzew) oraz Flis (Stal).
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
Czytaj także:
Czy to będą ostatnie derby Poznania? Właściciel Warty mówi o radykalnych krokach
Stadion przy Cichej 6 zostanie zburzony? Decydujące rozmowy wkrótce