Mecze pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Motorem Lublin zawsze wywołują wiele emocji. Nie tylko sportowych, ale i tych nie związanych z wydarzeniami na boisku. Powszechnie wiadomo, że fani obu drużyn, lekko mówiąc, za sobą nie przepadają.
Jak na razie jednak kibice Stali zachowują się wręcz wzorowo i robią wszystko co tylko mogą, aby mecz odbył się w zaplanowanym terminie. Niedawny atak zimy mógł uniemożliwić rozegranie tego spotkania. Na boisku na stadionie przy ulicy Hutniczej zalegała spora ilość śniegu. Fani Stalówki postanowili pomóc służbom technicznym i w ciągu dwóch dni pozbyli się sporej ilości śniegu z murawy. Wydaje się, że teraz nic nie stoi na przeszkodzie i sobotni pojedynek zostanie rozegrany planowo. - Kibice wykonali fantastyczną robotę. Dzięki nim dobrze to teraz wygląda - powiedział trener piłkarzy ze Stalowej Woli, Janusz Białek.
Stalowcy do tej potyczki przystąpią zmobilizowani. W ostatnim ligowym starciu zielono-czarni zremisowali w Łęcznej pomimo że przegrywali już 0:2. Atmosfera w drużynie jest już coraz lepsza. - W szatni ktoś zażartuje, ktoś się uśmiechnie, także to jest oznaką, że coś drgnęło, że się coś poprawiło. Do ideału jeszcze daleko. Na pewno trzeba się cieszyć z takich oznak, bo one gwarantują, że zawodnik i zespół wychodzi na mecz z nastawieniem, że nie spróbuje powalczyć, tylko idzie walczyć i chce dać z siebie wszystko. To jest i podstawą i gwarancją ewentualnego sukcesu - stwierdził trener Stali.
Zwycięstwa chcą także zawodnicy. - Już w sobotę gramy z Motorem Lublin. Zrobimy wszystko, aby zdobyć komplet oczek - zaznaczył Krzysztof Trela. Mecz z Motorem określany jest derbami - z racji tego, że oba miasta dzieli niewielka ilość kilometrów. Mimo nie najlepszej pogody atmosfera na trybunach na pewno będzie bardzo gorąca. Zawodnicy obu drużyn także nie będą odstawiać nogi, gdyż punkty w tym pojedynku wydają się być bezcenne. Wydaje się, że po raz pierwszy od dawna, faworytem meczu są piłkarze Stali Stalowa Wola.