Jest gwiazdą ligi. Dlaczego Santos go pominął?

Getty Images / Stefan Brauer/DeFodi Images oraz WP SportoweFakty/Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dawid Kownacki i Fernando Santos
Getty Images / Stefan Brauer/DeFodi Images oraz WP SportoweFakty/Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dawid Kownacki i Fernando Santos

- W takiej formie Kownacki przydałby się kadrze - mówi WP SportoweFakty Tomasz Urban, komentator Viaplay. Jednocześnie wyjaśnia, co mogło stać na przeszkodzie do jego powołania. I przestrzega przed "cmentarzyskiem dla napastników".

Jest prawdziwą gwiazdą 2. Bundesligi. Dawid Kownacki w Fortunie Duesseldorf tym sezonie strzela średnio co drugi mecz. Zdobył 13 bramek, a przy 8 asystował. Ma udział w golu swojego zespołu 99 rozegranych minut. Nic więc dziwnego, że interesują się nim najlepsze drużyny niemieckiej ekstraklasy. Więcej TUTAJ.

To jego najlepszy czas w karierze. Wydawało się, że wobec tej eksplozji formy, urazu Arkadiusza Milika i słabej dyspozycji Krzysztofa Piątka Fernando Santos zwróci na niego uwagę. Tymczasem Portugalczyk go pominął.

- To dla mnie lekkie zaskoczenie. W takiej formie Kownacki przydałby się kadrze - ocenia Tomasz Urban, ekspert od niemieckiej piłki i komentator Viaplay.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

Tylko trójka w kadrze 

Santos zdecydował się powołać jedynie trzech napastników: Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego i wspomnianego Piątka. Pozycja tego pierwszego jest oczywiście niepodważalna, ale pozostałe kandydatury nie są oczywiste.

- Milik jest kontuzjowany, Buksa także, a Piątek jest bez formy. Z kolei Kownacki niemal w każdym meczu zalicza gola i asystę w 2. Bundeslidze. Mógłby kadrze trochę dać. To zawodnik wszechstronny, który może grać na kilku pozycjach. Dałby sobie radę i nawet jeśli nie grałby w podstawowym składzie, to miałby szansę się pokazać - wyjaśnia Urban.

Unika jednak nazywania tej decyzji Santosa błędem: - Nie określiłbym tak tego, bo to zawsze trener dobiera sobie piłkarzy do koncepcji. Trener musi mieć władzę, ustalać pomysł.

Głównym problemem Kownackiego zdaje się być to, że występuje w 2. Bundeslidze. To właśnie to może być może przeszkodą do występów w kadrze, bo formę ma imponującą. Czy w przyszłości ma szansę na zyskanie uznania Portugalczyka?

- Wszystko zależy od tego, jak potoczą się losy Kownackiego i tego, na jaki klub zmieni. Jeśli dobrze będzie sobie radził na poziomie Bundesligi, to bez wątpienia dostanie powołanie do kadry. Myślę, że występy na niższym poziomie rozgrywkowym mają znaczenie - ocenia Urban.

Cmentarzysko dla napastników

Ostatnio głośno było o tym, że zainteresowany Kownackim jest 1.FC Union Berlin. Klub ze stolicy w tym roku spisuje się zdecydowanie powyżej oczekiwań i najprawdopodobniej w przyszłym sezonie będzie występował w Lidze Mistrzów.

- Union byłby najgorszym wyborem dla Dawida pod względem piłkarskim. Tam by cierpiał - to "cmentarzysko dla napastników". Ekipa prezentuje futbol bardzo im nieprzyjazny, strzelają mało goli. Jordan trafiał do siatki tylko 4 razy. Tam trzeba mocno harować i podporządkować się drużynie. Jednak ostatecznie przy wyborze klubu czasem też inne względy decydują jak np. miejsce do życia - tłumaczy nasz rozmówca.

Po świetnych występach na zapleczu nie tylko Union jest zainteresowany Polakiem. Urban widzi przynajmniej dla niego dwa zdecydowanie lepsze miejsca w Bundeslidze.

- Dobrym wyborem, także pod kątem życiowym, jest Freiburg. Nie ma wielkiej presji, wszystko jest stabilne, jeden trener od kilkunastu lat. W takich warunkach można się rozwijać - wyjaśnia.

- Świetną opcją byłaby także Borussia Moenchengladbach, to blisko Duesseldorfu, więc Dawid nie musiałby się nawet przeprowadzać. Tam też latem będzie duża rotacja, przebudowa, co naturalnie stwarza szanse dla nowych piłkarzy, by zaznaczyć swoją obecność. To klub bardzo przyjazny dla napastnika, preferujący ofensywny futbol, a co tydzień na mecze przychodzi 54 tysięcy widzów - kończy Urban.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
W Tychach mieli dość. Dominik Nowak zwolniony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty