W ostatnich latach polscy zawodnicy bardzo dobrze radzili sobie w Major League Soccer. Nie jest trudno przywołać przykłady graczy, którzy dzięki grze w Stanach Zjednoczonych i jednoczesnych powołaniach do reprezentacji wybili się do mocnych klubów w Europie. Taką drogą poszli Przemysław Frankowski i Adam Buksa.
Nadzieję na taki rozwój spraw ma również zapewne Karol Świderski, o którym od pewnego czasu mówi się w kontekście przenosin do włoskiej Serie A. Oczywiście były gracz m.in. Jagiellonii Białystok nie jest jedynym polskim napastnikiem, który strzela w MLS. Bardzo dobrą renomę ma tam Kacper Przybyłko.
29-latek przez kilka sezonów swoimi trafieniami radował kibiców Philadelphia Union, a od stycznia 2022 roku reprezentuje barwy Chicago Fire. Dotychczas w tym klubie nie zdobywał zbyt wielu bramek, ale jedną dołożył w niedzielnym meczu z FC Cincinnati.
Trzeba mu przyznać, że był to naprawdę wyborny gol. Uderzenia z dalszej odległości w kierunku dalszego słupka zawsze robią spore wrażenie i podobnie było w tym przypadku. Dla Przybyłki był to pierwszy gol w niedawno rozpoczętym nowym sezonie amerykańskiej ligi.
Jego drużyna jednak nie zdołała wygrać tego spotkania. Polak trafił na 1:1, a po pewnym czasie zespół z Chicago prowadził już 3:1, ale w końcówce stracił dwa gole i ostatecznie starcie zakończyło się remisem 3:3. Fire obecnie zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej.
Czytaj też:
Polak upokorzył Real. "Nie wytrzymali"
Hiszpanie wskazują na "Lewego"