Prezydent FIFA Gianni Infantino zrobił to, o czym mówiło się od paru lat. Klubowe mistrzostwa świata od 2025 roku będą rozgrywane w zupełnie nowej formule.
Jak będą wyglądać zasady kwalifikacji do KMŚ? W turnieju będzie brać udział dwanaście drużyn z Europy, sześć z Ameryki Południowej, po cztery z Ameryki Północnej, Azji i Afryki, jedna z Oceanii, a jedno miejsce przewidziano dla gospodarza.
W przypadku konfederacji z liczbą miejsc większą niż cztery, awans uzyskają zwycięzcy Ligi Mistrzów z czterech poprzednich sezonów oraz najlepsze zespoły w czteroletnim rankingu klubowym. Oznacza to, że pewny udział w pierwszej edycji mają już Real Madryt oraz Chelsea, a więc dwaj ostatni zwycięzcy Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: stadiony świata. Ten film można oglądać bez końca
Idąc dalej, konfederacje z czterema miejscami wystawią do rywalizacji mistrzów głównych rozgrywek kontynentalnych z czterech poprzednich sezonów, a konfederacje z jednym miejscem najlepszą drużynę w czteroletnim rankingu klubowym spośród mistrzów głównych rozgrywek kontynentalnych.
W turnieju mogą wziąć udział maksymalnie dwie drużyny z jednego kraju, z wyjątkiem zwycięzców głównych rozgrywek kontynentalnych. Ale jeśli jeden klub wygra więcej niż jedną edycję (przykładowo dwie Ligi Mistrzów z rzędu), jedno miejsce zajmie kolejna drużyna w czteroletnim rankingu klubowym.
Piłkarze i trenerzy nie będą zadowoleni z takiego obrotu spraw, bo jest to kolejny turniej, który trzeba - mówiąc kolokwialnie - wcisnąć do kalendarza. To dodatkowe mecze oraz podróże, a przecież już teraz kluby narzekały na dużą liczbę kontuzji spowodowaną zbyt napiętym terminarzem.
Pierwsza edycja w nowej formule odbędzie się na przełomie czerwca i lipca 2025 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
"Nagły zwrot". Są nowe informacje ws. afery wokół Barcelony
Czołowe kluby Bundesligi chcą Polaka. Może zagrać w Lidze Mistrzów