[tag=545]
Lech Poznań[/tag] ratuje honor polskich klubów w Europie. Aktualni mistrzowie kraju w pierwszym meczu z Djurgardens IF wygrali 2:0 i są w komfortowej sytuacji przed starciem rewanżowym w Sztokholmie.
John van den Brom miał powody do dumy po końcowym gwizdku, bo jego podopieczni spisali się na medal. W czwartek o sile środka pola "Kolejorza" stanowił duet Radosław Murawski - Jesper Karlstrom. Szwedzki pomocnik zabrał głos po zakończeniu spotkania w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.
- To był dość dobry mecz w moim wykonaniu. Pokazaliśmy jakość. Oczywiście jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i dwubramkowej przewagi, ale przed nami trudne spotkanie. Będziemy musieli być dobrze przygotowani. Dzisiaj rywale również pokazali, że są dobrzy. Znam ich i wiem, jaką mają jakość. Oni też wykonali dobrą robotę - nadmienił gracz mający w swoim CV występy w barwach Djurgardens IF.
ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos wprost o problemach reprezentacji Polski. "Tak trudno jeszcze nie miał"
Trybuny przy Bułgarskiej były wypełnione po brzegi. W arcyważnym meczu na własnym stadionie piłkarze Lecha mogli liczyć na gorące wsparcie swoich kibiców, co podkreślił Karlstrom w pomeczowej wypowiedzi.
- Myślę, że zagraliśmy jak drużyna. Podobnie było z FK Bodo/Glimt. Były sytuacje, w których musieliśmy zachować trochę spokoju. Stadion po prostu zapłonął, atmosfera dopisała i niosła nas - przekonywał.
Czytaj także:
Są krok od ćwierćfinału. Ale mają czego żałować [OPINIA]
"Po prostu wejść i strzelić". Uśmiech nie schodził z twarzy Marchwińskiego