Zmiana na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski powoduje, że w kadrze będzie pracował całkowicie nowy sztab. I od początku do roli asystenta trenera była przemierzana legenda naszej kadry. Mowa o Łukaszu Piszczku, który miałby doradzać Fernando Santosowi, jednocześnie ucząc się od Portugalczyka.
Jednakże w sprawie jego zatrudnienia jeszcze nie wszystko jest przesądzone. Powiedział o tym otwarcie prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie ze sport.tvp.pl.
- Tego nie wiem. To decyzja trenera Santosa. Musi być też chęć współpracy ze strony Łukasza Piszczka - wyjaśnił działacz.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!
Jak wyjaśnia, ew. brak Łukasza Piszczka nie zaburzy pracy naszej kadry. Przed Biało-Czerwonymi niedługo dwa bardzo ważne mecze. 24 i 27 marca podopieczni Fernando Santosa zmierzą się z Czechami oraz Albanią - najgroźniejszymi rywalami w eliminacjach do Euro 2024.
- Wiem, że Piszczek jest ambitną osobą i jeżeli dołączy do tego sztabu, to da z siebie wszystko, by naszej reprezentacji pomóc. Kiedyś trzeba zacząć pracę. Nie wykluczam, że teraz jest czas Łukasza Piszczka. Wszystko zależy od niego i trenera Santosa. Chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz. Sztab, który mamy obecnie, czyli trenera ze swoimi asystentami i trenerami, jest w stanie pracować już teraz. Trener Piszczek i Kaczmarek mogą dodatkowo zostać dokooptowani do składu - przyznał Kulesza.
Czytaj więcej:
Naprawdę to powiedział. Tak zareagował na taktykę Michniewicza