Derby Kampanii były jednym z najciekawszych wydarzeń ostatniej kolejki przed półmetkiem sezonu. Salernitana nie radziła sobie dobrze we wcześniejszych meczach i jeszcze nie zagwarantowała sobie utrzymania. Napoli stara się dokładać kolejne punkty do przewagi nad niemrawą grupą pościgową w wyścigu po mistrzostwo Włoch.
Drużyny przystąpiły do meczu po burzliwych dniach. Salernitana poniosła mniej niż tydzień temu kompromitującą porażkę 2:8 z Atalantą, a po niej najpierw odsunięto od zespołu trenera Davida Nicolę, a dwa dni później przywrócono go do pracy. Napoli nie mogło rozkoszować się zwycięstwem 5:1 z Juventusem, ponieważ we wtorek zepsuło sobie samopoczucie przegrywając w meczu o ćwierćfinał Pucharu Włoch z Cremonese.
Już po nieco ponad kwadransie skomplikowała się sytuacja Salernitany, ponieważ z powodu urazu opuścił boisko podstawowy obrońca Norbert Gyomber. W jego miejsce wszedł Matteo Lovato, którego czekało trudne zadanie w rywalizacji między innymi z Victorem Osimhenem.
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki
W 22. minucie Salernitana odpowiedziała na początkowo groźniejsze ataki przeciwnika szansą na gola Krzysztofa Piątka. Polak przymierzył strzałem w bramkę lidera, ale nie pokonał dobrze ustawionego Alexa Mereta. Parada Włocha oznaczała, że gospodarze musieli zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego, a Piątek miał prawo do niedosytu.
Napoli napracowało się na zdobycie zaliczki i piłka znalazła się w bramce Salernitany dopiero po upływie dwóch minut doliczonych początkowo do pierwszej połowy. Azzurrim przydało się ofensywne ustawienie bocznego obrońcy. To Giovanni Di Lorenzo oddał uderzenie na 1:0.
Krótko po przerwie drugie trafienie Napoli mogło odebrać ochotę do walki gospodarzom. Victor Osimhen tym razem zrobił wszystko zgodnie z przepisami piłkarskimi i sędziemu nie pozostało nic innego niż wskazać na środek boiska w 48. minucie. Przewaga 2:0 dała już dużo spokoju Azzurrim.
Kontrolowanie sytuacji na boisku i regulowanie tempa należało między innymi do Piotra Zielińskiego. Polaka nie zabrakło w podstawowym składzie Luciana Spallettiego i grał solidnie. Generalnie przyspieszenie Napoli z końcówki pierwszej połowy okazało się wystarczające i lider nie forsował od tego momentu wysokiego tempa.
US Salernitana 1919 - SSC Napoli 0:2 (0:1)
0:1 - Giovanni Di Lorenzo 45'
0:2 - Victor Osimhen 48'
Składy:
Salernitana: Guillermo Ochoa - Flavius Daniliuc (85' Salomon Sambia), Norbert Gyomber (16' Matteo Lovato), Lorenzo Pirola, Domagoj Bradarić - Antonio Candreva, Lassana Coulibaly, Hans Nicolussi, Tonny Vilhena (73' Diego Valencia), Boulaye Dia (85' Federico Bonazzoli) - Krzysztof Piątek
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kim Min Jae, Mario Rui - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Piotr Zieliński (85' Tanguy Ndombele) - Hirving Lozano (85' Matteo Politano), Victor Osimhen (89' Giovanni Simeone), Eljif Elmas
Żółte kartki: Bradarić (Salernitana) oraz Kim, Ndombele (Napoli)
Sędzia: Daniele Chiffi
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SSC Napoli | 38 | 28 | 6 | 4 | 77:28 | 90 |
2 | Lazio Rzym | 38 | 22 | 8 | 8 | 60:30 | 74 |
3 | Inter Mediolan | 38 | 23 | 3 | 12 | 71:42 | 72 |
4 | AC Milan | 38 | 20 | 10 | 8 | 64:43 | 70 |
5 | Atalanta Bergamo | 38 | 19 | 7 | 12 | 66:48 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 50:38 | 63 |
7 | Juventus FC | 38 | 22 | 6 | 10 | 56:33 | 62 |
8 | ACF Fiorentina | 38 | 15 | 11 | 12 | 53:43 | 56 |
9 | Bologna FC | 38 | 14 | 12 | 12 | 53:49 | 54 |
10 | Torino FC | 38 | 14 | 11 | 13 | 42:41 | 53 |
11 | AC Monza | 38 | 14 | 10 | 14 | 48:52 | 52 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 13 | 14 | 47:48 | 46 |
13 | US Sassuolo | 38 | 12 | 9 | 17 | 47:61 | 45 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 13 | 15 | 37:49 | 43 |
15 | US Salernitana 1919 | 38 | 9 | 15 | 14 | 48:62 | 42 |
16 | US Lecce | 38 | 8 | 12 | 18 | 33:46 | 36 |
17 | Spezia Calcio | 38 | 6 | 13 | 19 | 31:62 | 31 |
18 | Hellas Werona | 38 | 7 | 10 | 21 | 31:59 | 31 |
19 | US Cremonese | 38 | 5 | 12 | 21 | 36:69 | 27 |
20 | Sampdoria Genua | 38 | 3 | 10 | 25 | 24:71 | 19 |
Czytaj także: Kluczowe wejście Paulo Dybali w Pucharze Włoch
Czytaj także: Fiorentina niezagrożona w Pucharze Włoch. Rywal nie oddał celnego strzału