Manchester United w końcu zatrzymany po przepięknym golu z rzutu wolnego

Będący w bardzo dobrej formie Manchester (9 kolejnych zwycięstw we wszystkich rozgrywkach) był zdecydowanym faworytem starcia z dwunastym w tabeli angielskiej ekstraklasy Crystal Palace.

Podopieczni Erika ten Haga od początku rywalizacji mieli sporą przewagę optyczną. Przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce i co chwila gościli pod polem karnym gospodarzy.

Aktywny był jeden z liderów Man Utd, czyli Marcus Rashford, który starał się napędzać ofensywne poczynania swojego zespołu. Równie udanie radził sobie Luke Shaw starający się szukać podaniem debiutanta w szeregach Czerwonych Diabłów - Wouta Weghorsta.

ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry

Czas uciekał i kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem do akcji wkroczył duet Christian Eriksen - Bruno Fernandes. Ten pierwszy wycofał piłkę na 16. metr, zaś ten drugi ładnie huknął i pokonał Vicente Guaitę.

Po zmianie stron drużyna z Manchesteru spuściła z tonu, ale długo kontrolowała boiskowe wydarzenia i nie pozwalała swojemu rywalowi na zbyt wiele.

Jednakże Orły ambitnie do samego końca walczyły o co najmniej remis w tej konfrontacji i dopięły swego w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Wówczas przepięknie z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzył Michael Olise, a piłka po drodze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Ostatecznie wynik na tablicy świetlnej już nie uległ zmianie i strata punktów przez faworyzowany Manchester United stała się faktem.

Premier League, 7. kolejka (zaległy):

Crystal Palace - Manchester United 1:1 (0:1) 0:1 - Bruno Fernandes 44' 1:1 - Michael Olise 90+1'

Czytaj też: -> Kibice na to czekali. Gwiazdor Manchesteru w końcu wrócił do treningów -> Zespół Fabiańskiego pozyska piłkarza Manchesteru United? Zna go cały świat!