Mudryk odpada, więc Arsenal szuka rozwiązania. Na celowniku gracz Barcelony

Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Raphinha
Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Raphinha

Arsenal przez długi czas walczył o podpisanie umowy z Mychajłą Mudrykiem, ale wiele wskazuje na to, że Ukrainiec ostatecznie zostanie zawodnikiem Chelsea. Dlatego też Kanonierzy szukają innych wzmocnień.

Ta zima stoi pod znakiem przedłużających się negocjacji o wielomilionowych transferach do Premier League. A szczególnie do Chelsea, która najpierw chciała sprowadzić Enzo Fernandeza z Benfiki Lizbona za ponad 100 mln euro, a teraz najprawdopodobniej ściągnie Mychajło Mudryka z Szachtara Donieck za równo sto milionów.

Z takiego obrotu spraw w przypadku ukraińskiego zawodnika z pewnością nie są zadowoleni przedstawiciele Arsenalu, który od dłuższego czasu obserwował skrzydłowego i miał nadzieję na jego sprowadzenie. Zresztą sam Mudryk w swoich mediach społecznościowych okazywał zainteresowanie takim transferem.

Jednak do tego najprawdopodobniej nie dojdzie i Kanonierzy muszą szukać innych wzmocnień. Z informacji podanych przez telewizję Sport Italia wynika, że The Gunners na swoim radarze mają Raphinhę, który latem poprzedniego roku zamienił Leeds United na FC Barcelonę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Brazylijczyk oczywiście był obiektem zainteresowania największych angielskich klubów, gdy Barca chciała wykupić go z Leeds. Wtedy najgłośniej mówiło się o jego przenosinach do Chelsea, ale obecnie The Blues nie będą potrzebowali nowych skrzydłowych, skoro przyjdzie do nich tak utalentowany gracz jak Mudryk.

Ale Arsenał może potrzebować, a na pewno ma pieniądze na transfery. Skoro Kanonierzy praktycznie do końca byli w grze o Ukraińca, za którego trzeba było zapłacić 100 mln euro, to na pewno mogliby wykupić Raphinhę z Barcelony. Pozostaje tylko pytanie, czy Barca i sam zawodnik byliby czymś takim zainteresowani.

Czytaj też:
Diego Simeone na celowniku PZPN?
Novikovas wróci do PKO Ekstraklasy?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty