Relacje pomiędzy FC Barceloną i Atletico Madryt na przestrzeni ostatnich lat bywały różne. Raz było lepiej, raz gorzej, ale jedno się nie zmienia - przez lata co jakiś czas któryś z piłkarzy wędruje z jednego klubu do drugiego. Z Katalonii do Madrytu przenieśli się chociażby David Villa, czy Luis Suarez, a w przeciwnym kierunku poszedł Arda Turan.
Najświeższym przykładem działań obu klubów jest Antoine Griezmann, który przecież odszedł z Atleti do Barcy, aby po kilku latach wrócić do stolicy Hiszpanii. Zresztą oba kluby musiały mocno ponegocjować, aby Francuz definitywnie wrócił na Estadio Wanda Metropolitano. Teraz trwają prace nad kolejnym ruchem.
Nie jest tajemnicą, że Atletico po odejściu Joao Feliksa szuka napastnika i bardzo chętnie wzięłoby Memphisa Depaya z Barcelony. Kataloński klub jednak nie jest za bardzo chętny do oddawania Holendra do ligowego rywala, chyba, że w zamian dostałby innego gracza. I tu pojawia się propozycja.
Z informacji podanych przez dziennikarzy portalu Relevo wynika, że Barca złożyła ofertę na wymianę graczy. W jedną stronę powędrowałby wspomniany Memphis, a w drugą Yannick Ferreira Carrasco. I według doniesień Belg jest jedynym zawodnikiem Los Colchoneros, który interesuje Katalończyków.
Jednak takie działanie niezbyt podoba się madrytczykom, którzy najprawdopodobniej na nie nie przystaną. Dodatkowo sam reprezentant Belgii miałby nie być zainteresowany obniżeniem swojego kontraktu, co byłoby konieczne, gdyby miał trafić do Blaugrany. Dlatego też wiele wskazuje na to, że saga transferowa z udziałem Depaya jeszcze trochę potrwa.
Czytaj też:
Hamulić odchodzi! Stal bije rekord!
30 lat nie czuli takiego upokorzenia!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu