Pokonać Marokańczyków nie potrafili ani Chorwaci, ani Belgowie, ani Hiszpanie, ani Portugalczycy. Dobrze zorganizowana drużyna stawiła się w Katarze w składzie pełnym piłkarzy grających w topowych ligach w Europie. Dotarcie aż do półfinału jest mimo to niespodzianką. Tym bardziej, że drabinka nie rozpieszczała. Maroko zaszło tak daleko po raz pierwszy w historii, a nawet jest pierwszym zespołem z Afryki w najlepszej czwórce mundialu.
- Afrykańskie drużyny przed mundialem były krytykowane za styl gry. Dziennikarze często zajmują się statystykami. Mówią o posiadaniu piłki czy o xG. Tylko co wynika z 60 procent posiadania, jeżeli później drużyna ma tylko dwie szanse na strzelenie gola? Tak samo nic nie wynika z wysokiego xG, jeżeli twój napastnik zmarnuje wszystkie okazje - mówi selekcjoner Didier Deschamps na konferencji prasowej.
Francja jak na razie straszy przeciwników geniuszem Kyliana Mbappe, którego najskuteczniejszym kompanem jest Olivier Giroud. Mbappe walczy o tytuł najlepszego piłkarza turnieju z Lionelem Messim, a Giroud nie jest bez szans na zdobycie korony króla strzelców. Statystyki Mbappe to pięć goli i dwie asysty, a Giroud zdobył cztery bramki. Przed tym duetem konfrontacja z żelazną obroną Maroka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
- Nazwijcie mnie wariatem, ale chcę wygrać ten mundial - mówi na konferencji prasowej Walid Regragui, selekcjoner Maroka. - Im dalej w las, tym jest trudniej, ale nie jesteśmy zmęczeni. Powiedziałem piłkarzom, że przyjechaliśmy na mundial, żeby zmienić mentalność naszego kontynentu. Za nami bardzo trudna podróż, ale będziemy iść do przodu dla krajów afrykańskich, dla świata arabskiego.
Dobrą wiadomością dla Maroka jest gotowość do gry kluczowych piłkarzy. Romain Saiss i Noussair Mazraoui są brani pod uwagę przez selekcjonera pomimo urazów mięśniowych z poprzedniego meczu. W przeddzień spotkania brakowało tylko Nayefa Aguerda. Z powodu choroby z pozostałymi Francuzami nie trenowali w tym tygodniu Dayot Upamecano oraz Adrien Rabiot, których obecność w jedenastce Didiera Deschampsa stoi pod znakiem zapytania.
Marokańczycy oszaleli na punkcie reprezentacji po historycznym awansie do półfinału. Dodatkowe kilkanaście tysięcy kibiców przemieszcza się na Bliski Wschód 30 specjalnymi połączeniami lotniczymi przygotowanymi przez Royal Air Maroc.
Jest też ciemniejsza strona starcia Francji z Marokiem. Część kibiców afrykańskiego zespołu przekraczała granicę hucznego świętowania po wcześniejszych awansach. Do zamieszek doszło w krajach Beneluksu, ale też we Francji, która jest zamieszkała przez mniejszości arabskie. Paryż zmobilizował 10 tysięcy policjantów w stan gotowości w obawie przed zamieszkami w związku z półfinałem.
Środa (14 grudnia) w Mistrzostwach Świata 2022:
Czytaj także: Wzburzenie na konferencji Brazylijczyków. Zobacz, co się stało
Czytaj także: Były reprezentant apeluje do Lewandowskiego. "Chcę zobaczyć kapitana, nawet pod palmą z wakacji"