Polska firma największym wygranym mistrzostw. "Cały czas zbieramy pochwały"

Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Jakub Rachfalik
Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Jakub Rachfalik

- Nawet najbardziej luksusowe pomysły, zaczerpnięte z europejskich wzorców, okazywały się w Katarze zbyt ascetyczne - opowiada przedstawiciel polskiej firmy, która zainstalowała m.in. na mundialowych stadionach ponad 350 tys. krzesełek.

[b]

[/b]Przedstawiciele polskiego przedsiębiorstwa Nowy Styl wzorowo poradzili sobie z rekordowo dużym zamówieniem. A zadanie było wyjątkowo trudne, bo Katarczycy słyną z zamiłowania do luksusu. I to właśnie Polacy musieli podołać ich kolejnym pomysłom na urządzenie najbardziej ekskluzywnych lóż w historii piłkarskich mistrzostw świata.

Dyrektor zarządzający marką Forum by Nowy Styl specjalnie dla nas zdradza kulisy negocjacji z Katarczykami. Okazuje się, że mistrzostwa świata mogą okazać się początkiem wielkiej ekspansji. Polacy wykorzystają do tego fabrykę, którą zbudowali w Katarze właśnie na potrzeby mundialu.
Mateusz Puka, WP SportoweFakty: Miał pan okazję oglądać pierwsze mecze mundialu na żywo w Katarze. Jak odczucia?

Jakub Rachfalik (dyrektor zarządzający marką Forum by Nowy Styl): Byłem już na kilku wielkich imprezach piłkarskich, a przecież mundial jest najważniejszą z nich, ale nigdzie nie było tak czysto jak w Katarze. To naprawdę coś, co robi ogromne wrażenie. Wszystko jest na czas i funkcjonuje znakomicie. Rozmawiałem choćby z przedstawicielami drużyny z Meksyku i potwierdzili moje spostrzeżenia.

ZOBACZ WIDEO: Wymowna reakcja Lewandowskiego. "Puścił stres"

Zdziwił się pan, że ostatecznie na mecz Polaków właśnie z Meksykiem dotarło tak mało naszych kibiców? A przecież to my mamy do Kataru bliżej.

Dominacja rywali na trybunach była aż nadto widoczna, ale okazuje się, że Meksykanie wcale nie wydali fortuny, by przyjechać do Kataru. Kluczem do sukcesu była szybka reakcja po awansie. Przedstawiciele tamtejszej federacji i firmy turystyczne z dużym wyprzedzeniem wykupiły wszystkie miejsca w samolotach rejsowych, zarezerwowały hotele i bilety dla swoich fanów. Okazało się, że koszt wyprawy na mistrzostwa świata wyniósł przeciętnego kibica z Meksyku około 2,5-3 tysięcy dolarów. 

Był pan na kilku meczach, co zapamięta pan z tych mistrzostw?

Dla mnie absolutnym hitem jest widok fanów z Japonii, którzy zamiast celebrować zwycięstwo nad Niemcami, po meczu zajęli się sprzątaniem swojego sektora. Widziałem to na żywo i proszę wierzyć, że nie chodziło tylko o małą grupkę kibiców. Przed opuszczeniem sektora praktycznie każdy Japończyk zadbał o to, by pozostawić wokół siebie porządek, a śmieci wyrzucić do worków. Czegoś podobnego nie widziałem do tej pory na żadnej imprezie sportowej.

Kibice reprezentacji Japonii (foto: PAP/EPA/Neil Hall)
Kibice reprezentacji Japonii (foto: PAP/EPA/Neil Hall)

To zachowanie faktycznie wywołało spore uznanie, ale i zamówienie, któremu podołaliście. Wyposażyliście stadiony w ponad 350 tysięcy krzesełek.

To projekt, nad którym pracowaliśmy wiele lat. Faktycznie, niemal na każdym kroku spotykałem się z przychylnymi głosami ze strony organizatorów. Pochwały pod naszym adresem wygłosili nie tylko przedstawiciele Supreme Commitee - organizacji powołanej do kompleksowej organizacji i obsługi mundialu, ale także same władze Kataru. Jestem przekonany, że stadiony przygotowane na tę imprezę robią wrażenie na każdym kibicu sportu. Widownia, to oprócz samej bryły najbardziej ikoniczna część areny, a nasze krzesełka zostały zainstalowane na sześciu “i pół” stadionach.

Wcześniej chwaliliście się, że dostaliście zlecenia na przygotowanie siedzisk na sześciu obiektach. Skąd ta różnica?

Niemal w ostatniej chwili dostaliśmy bowiem zlecenie wymiany siedzisk na narodowym stadionie Katarczyków, Khalifia International Stadium. Obiekt po renowacji został oddany do użytku w 2017 roku, ale organizatorzy uznali, że tuż przed mistrzostwami świata trzeba "odświeżyć” strefę VIP. W ciągu pięciu lat na stadionie odbyło się kilka dużych imprez, jak choćby mistrzostwa świata w lekkoatletyce, więc strefa była w ich ocenie nieco wyeksploatowana.

Jak wyglądała współpraca z gospodarzami? To było przecież wielkie przedsięwzięcie.

Największym wyzwaniem było to, by przy współpracy z nimi porzucić wszystkie europejskie wzorce, do których byliśmy przyzwyczajeni. Chodzi przede wszystkim o projekty wyposażenia strefy VIP. W takich przypadkach każde, nawet najbardziej luksusowe pomysły, zaczerpnięte z europejskich wzorców, okazywały się zbyt ascetyczne. Aby podołać ich oczekiwaniom, musieliśmy zupełnie zmienić myślenie o wielu sprawach. Przyznam, że czasem nasz europejski rozsądek i chłodną kalkulację musieliśmy odłożyć na bok.

Rozumiem, że nie raz zdarzały się pomysły, które zupełnie pana zaskoczyły?

Mimo, że w naszym zakresie prac nie znalazło się wyposażenie strefy Royal, to przyznam szczerze, że wcześnie nigdzie nie spotkałem się z pomysłem, by na stadionie zlokalizować ekskluzywną strefę, z której mecze oglądałoby się z wygodnych kanap, czy foteli. Katarczycy wymyślili sobie jednak, że chcą, by najbardziej honorowi gości oglądali mecze właśnie w takich warunkach. Przyznam, że początkowo byłem przerażony pomysłem welurowych kanap na trybunach. Nie mieściło mi się w głowie, że taki pomysł może przejść testy bezpieczeństwa, bo welur należy do materiałów łatwopalnych. Organizatorzy mieli jednak swoje zdanie na wiele tematów, a my zrobiliśmy wszystko, by sprostać ich oczekiwaniom. Efekt ostateczny jest moim zdaniem fenomenalny, stadiony mają genialną architekturę i są nacechowane kulturą arabską. Gospodarzom udało się osiągnąć wymarzony efekt.

Czy mundial sprawił, że Nowy Styl awansował do grona najważniejszych spółek w branży?

Przy okazji organizacji mundialu w Katarze otworzyliśmy tutaj partnerską fabrykę i zaczynamy traktować ten kraj jako naszą furtkę na pobliskie rynki. Dzięki współpracy z firmą Coastal Qatar realizujemy już projekty w kolejnych krajach Bliskiego Wschodu i coraz śmielej patrzymy na rozwojowe rynki w tym regionie świata. To dla nas ogromna szansa, zajmujemy się bowiem nie tylko wyposażeniem stadionów, ale także uniwersytetów, teatrów i innych instytucji.

Jakub Rachfalik (dyrektor zarządzający marką Forum by Nowy Styl) i Nishad Azeem (prezes zarządu Coastal Qatar) po mistrzostwach planują ekspansję na kolejne rynki. Polscy fachowcy nadzorują produkcję w katarskiej fabryce
Jakub Rachfalik (dyrektor zarządzający marką Forum by Nowy Styl) i Nishad Azeem (prezes zarządu Coastal Qatar) po mistrzostwach planują ekspansję na kolejne rynki. Polscy fachowcy nadzorują produkcję w katarskiej fabryce

Otwarcie nowej fabryki oznacza, że część pracowników przeprowadziło się do Kataru?

Poradziliśmy sobie z tym nieco inaczej, ale od początku do końca nad każdym etapem czuwali nasi specjaliści. Wielokrotnie odwiedzaliśmy Katar i wspólnie z inżynierami z Coastal Qatar pracowaliśmy nad ustawieniem maszyn i uruchomieniem linii produkcyjnej. Większość krzesełek wyprodukowaliśmy na miejscu, a z Polski transportowaliśmy bardziej skomplikowane elementy do stref VIP. Ostatecznie w katarskiej fabryce nie pracuje ani jeden Polak.

Mieliście już okazję współpracować przy budowie stadionów przed innymi ważnymi imprezami sportowymi. Czy coś jeszcze w podejściu Katarczyków mocno was zaskoczyło?

Przede wszystkim tym razem działaliśmy pod ogromną presją czasu, bo gospodarze za punkt honoru postawili sobie, by wszystkie stadiony na tę imprezę były gotowe minimum rok przed pierwszym meczem. To zupełnie odmienna postawa niż choćby w przypadku niedawnych mistrzostw świata w Brazylii, gdzie prace na stadionach trwały do ostatnich godzin przed meczami, a i tak nie wszystko było gotowe. W tym przypadku terminy były jeszcze bardziej napięte, a Katarczycy przywiązywali do nich ogromną wagę.

Jaki będzie więc kolejny wielki projekt waszej firmy?

Obecnie pracujemy nad nowym kompleksem olimpijskim w Egipcie. Budowany właśnie stadion narodowy ma pomieścić 96 tysięcy kibiców, a my na razie wygraliśmy konkurs na wyposażenie strefy VIP. Konkursy na kolejne strefy jeszcze przed nami. Poza stadionem wybudowano tam także areny do wielu innych sportów olimpijskich, a my wyposażyliśmy większość z nich. Są tam choćby hale sportowe, basen olimpijski, hipodrom, kompleks tenisowy, boiska do squasha, hale do strzelectwa i wiele innych. Każdy taki projekt to gigantyczne przedsięwzięcie.

Liczby dostarczanego przez was sprzętu faktycznie robią wrażenie.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że nie chodzi jednak o samą liczbę wyprodukowanych siedzisk. Na każdym stadionie jest przynajmniej 6-7 stref z różnymi krzesełkami. Charakterystyka krzesła zależy oczywiście w głównej mierze od strefy cenowej. Są produkty podstawowe, z jednym lub dwoma podłokietnikami, wyłożone dodatkową tapicerką, do krzesełek, które bardziej przypominają fotele kinowe. Dodatkowe każde krzesełko, które opuszcza fabrykę, jest przyporządkowane do konkretnego miejsca na stadionie. Nic nie jest pozostawione przypadkowi.

Czytaj więcej:
Bohater Niemców ma zaskakujący przydomek
Gwiazdorowi puściły nerwy. Zobacz co zrobił

Komentarze (5)
avatar
Adela Rozen
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe ile w jego fabryce zginęło cudzoziemców płaconych po 2 $ za tydzień po 12 godzin dziennie ? 
avatar
CKdezer
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIedługo dostana kopa jak to arabowie ogarna i wynajmą sobie ludzi z Bangladeszu czy Pakistanu. A le póki co pusz sie prezesie. 
avatar
makusz
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ani słowa o tym kto i za ile pracuje w tej fabryce. O tych co budowali stadiony głośno, a tych co produkowali krzesełka cicho. 
avatar
Grzegorz Chodun
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mam pytanie to kogo tam zatrudniali w tej fabryce? Katarczyków he, he? A może pracowników z Bangladeszu przez firmę pośrednicząca? Czyli my jesteśmy cacy to ta firma beee. Ładnie zabrzmiało. Po Czytaj całość
avatar
Long Penetrator
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czy ta informacja powinna się znaleźć w tej rubryce, czy czasem na Pudelku??