Krótko i na temat. To Michniewicz powiedział w szatni po meczu z Arabią

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Czesław Michniewicz
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz po zwycięstwie nad Arabią Saudyjską (2:0) zwrócił się do swoich podopiecznych w szatni. - Jak trzeba się bronić całym zespołem, to żaden wstyd. Najlepsze drużyny na świecie tak robią - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.

Pierwsze spotkanie reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze wyglądało mizernie. Bezbramkowy remis z Meksykiem, ale przede wszystkim styl gry nie napawał optymizmem przed starciem przeciwko Arabii Saudyjskiej.

Sobota była jednak wielkim dniem dla Biało-Czerwonych, którzy wygrali 2:0 po bramkach Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Na wyróżnienie zasługuje postawa Wojciecha Szczęsnego. Golkiper Juventusu obronił rzut karny, a po chwili dobitkę jednego z rywali.

Czesław Michniewicz mógł być zadowolony z postawy swoich piłkarzy. Nie można bowiem było odmówić im woli walki.

- Pokazaliśmy to, co będzie DNA tej drużyny, czyli poświęcenie. Jak trzeba się bronić całym zespołem, to żaden wstyd. Najlepsze drużyny na świecie tak robią. Mamy los w naszych rękach. Gramy o awans - taki jest nasz cel - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski w szatni. Nagranie z jego przemówienia jest dostępne na filmie "Łączy nas piłka".

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało"

- Koncentracja chłopcy, jutro relaks, odpocznijcie od piłki. Nic lepszego nie można było sobie wymarzyć, żeby zagrać z Argentyną o coś. To nie jest mecz pożegnalny dla nas w turnieju, tylko o to, żebyśmy grali dalej. Także chłopcy nic lepszego nie mogliście sobie sprawić, a także kibicom, rodzinom - dodał.

Już w środę Biało-Czerwoni zagrają o awans do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze. Ich rywalem będzie Argentyna, która po sensacyjnej porażce z Arabią Saudyjską (1:2), wygrała w spotkaniu z Meksykiem (2:0).

Zobacz też:
Niesamowity finał poszukiwań kibica z meczu Polska - Arabia
Po Arabii, przed Argentyną. Sztuka szukania balansu

Źródło artykułu: