A dokładniej mówiąc zrobił to selekcjoner brazylijskiej kadry, Tite. 61-latek podczas konferencji prasowej ogłosił listę 26 zawodników, którzy wraz z nim i jego sztabem wybiorą się na katarski turniej. Co by nie mówić, nie brakuje na niej zaskoczeń.
Bardzo mocno w oczy rzuca się obecność w kadrze Daniego Alvesa. 39-latek przez ostatnie miesiące robił wszystko, aby tylko załapać się do grona zawodników wybranych na mundial. Poszedł do meksykańskiego Pumas UNAM żeby łapać minuty, a gdy granie w Meksyku się skończyło, zaczął trenować z rezerwami FC Barcelony.
Doświadczony defensor zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie pierwszoplanową postacią w barwach "Selecao" na tegorocznym mundialu. Po prostu chciał zakończyć reprezentacyjną karierę z przytupem i dać sobie ostatnią szansę na zostanie mistrzem świata.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Może też dziwić obecność dwóch zawodników z ligi brazylijskiej. Na turniej pojadą Everton Ribeiro i Pedro, czyli dwaj gracze Flamengo. Ich powołanie zaskakuje bardziej, gdy zobaczymy, kto nie wybierze się na turniej, a śmiało mógłby wskoczyć na ich miejsce. W domu zostają m.in. Roberto Firmino i Matheus Cunha.
Natomiast jeśli całościowo spojrzymy na ten skład, to mamy do czynienia z bardzo mocnym zestawem zawodników, który śmiało może celować w złoto. Potencjał ofensywny brazylijskiej kadry jest niesamowity i Tite będzie miał spory ból głowy związany z tym, jak to wszystko poukładać.
OFICJALNIE! Skład reprezentacji Brazylii na mundial w Katarze. Znalazło się miejsce dla Daniego Alvesa oraz Gabriela Martinellego z Arsenalu. Nie załapali się https://t.co/TyNuuatgGy. Roberto Firmino, Matheus Cunha czy Gabigol z Flamengo. Kogoś brakuje? A może ktoś nie zasłużył? pic.twitter.com/p3VcBzHKoS
— Brazylijski futbol (@BrazyliaFutbol) November 7, 2022
Czytaj też:
Lech poznał rywala w 1/16 LKE!
LM: dwa wielkie hity w 1/8 finału!