Droga z nieba do piekła. Jest głośno o tym, co zrobił Polak [WIDEO]

Paweł Dawidowicz pierwszy raz od 4 września wyszedł w pierwszym składzie Hellasu Verona. Polak rozpoczął doskonale, strzelając gola w 26. minucie meczu przeciwko AS Roma. Niespełna 10 minut później wyleciał z boiska.

[tag=31448]

Paweł Dawidowicz[/tag] ma za sobą bardzo trudne miesiące. Polak bowiem leczył kontuzję kolana, która wykluczyła go z gry na bardzo długi czas. Po powrocie do składu nie zachwycał formą i przestał grać. W meczu przeciwko AS Roma pojawił się na murawie pierwszy raz od 18 września.

Był to powrót słodko-gorzki. Na zegarze właśnie wybijała 26 minuta, a Hellas wykonywał rzut rożny. Piłkarze z Werony zrobili to na krótko. Piłka została kopnięta w pole karne, a tam najlepiej zachował się Paweł Dawidowicz.

Polak doskonale odnalazł się w jedenastce gości i pokonał bramkarza sprytnym strzałem. Dzięki temu zachowaniu jego zespół wyszedł na skromne, jednobramkowe prowadzenie.

Niespełna 10 minut później humor Dawidowicza z pewnością nieco się popsuł. Obrońca bowiem z impetem zaatakował udo Nicolo Zaniolo w locie. Sędzia podszedł do monitora i po konsultacji z VAR wyrzucił defensora z boiska, wyciągając zasłużoną czerwoną kartkę.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla zespołu z Rzymu.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca

Komentarze (0)