Po raz pierwszy od ponad 5 lat Piasta Gliwice poprowadził inny szkoleniowiec. Zwolniony został Waldemar Fornalik, a jego miejsce zajął Aleksandar Vuković. Serb miał bardzo mało czasu na poznanie drużyny, ponieważ przejął niebiesko-czerwonych w czwartek. Do rewolucji w składzie zatem nie doszło, a były opiekun Legii Warszawa posłał do boju możliwie najmocniejszy skład. Możliwie, ponieważ ostatnio wykartkowali się jedni z najlepszych zawodników Piasta, czyli Patryk Dziczek oraz Grzegorz Tomasiewicz.
W Gliwicach zmieniono trenera, a w Kielcach kibice coraz bardziej się tego domagają. Pozycja Leszka Ojrzyńskiego nie jest pewna i ewentualna porażka Korony może pozbawić go pracy. Oba zespoły są sąsiadami w tabeli, ale tuż nad kreską jest Piast, który jest lepszy od kielczan jedynie w bilansie bramkowym. Starcie na Suzuki Arenie śmiało można było zatem nazwać meczem za sześć punktów.
Pierwsza połowa była wyrównana, ale o jeden błąd więcej popełnili piłkarze Piasta i to oni schodzili do szatni przegrywając. Konkretnie pomylił się Ariel Mosór, który fatalnie zagrywał piłkę z obrębu własnego pola karnego i trafił w głowę Dawida Błanika. Wyszło z tego asysta do nabiegającego Jakuba Łukowskiego, który huknął nie do obrony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca
Gliwiczanie próbowali szybko odpowiedzieć, ale nie zdołali oddać choćby jednego celnego strzału. Wymieniali sporo podań, dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali "małej gry". Czasem to wychodziło, innym razem niekoniecznie.
Po przerwie grała w zasadzie tylko jedna drużyna i był to Piast. Przyjezdni dominowali nad rywalem, nie oddawali mu piłki, ale przez długie minuty nie byli też w stanie zagrozić Koronie. Impas w 77. minucie został jednak przełamany Alexandros Katranis mocno wstrzelił piłkę w polu karne, nogę dołożył Kamil Wilczek i doprowadził do wyrównania. Kielczan na boisku nie było. Skupiali się oni wyłącznie na rozbijaniu ataków Piasta. Piłkarze beniaminka po stracie gola na 1:1 wyglądali, jakby podział punktów im pasował.
Niebiesko-czerwonych na więcej nie było jednak stać i mecz zakończył się remisem, który - spoglądając w tabelę - nie może cieszyć żadnej ze stron. Aleksandar Vuković nie zaliczył zatem najlepszego debiutu w roli szkoleniowca Piasta Gliwice. Przed Serbem ogrom pracy.
Korona Kielce - Piast Gliwice 1:1 (1:0)
1:0 - Jakub Łukowski 16'
1:1 - Kamil Wilczek 77'
Składy:
Korona Kielce:
Marcel Zapytowski - Adrian Danek, Piotr Malarczyk (46' Grzegorz Szymusik), Mario Zebić, Roberto Corral - Adam Deja - Jakub Łukowski (83' Jacek Kiełb), Oskar Sewerzyński (64' Jacek Podgórski), Ronaldo Deaconu (78' Dalibor Takac), Dawid Błanik (64' Marcin Szpakowski) - Bartosz Śpiączka.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Tom Hateley, Michał Chrapek - Arkadiusz Pyrka, Jorge Felix (85' Michał Kaput), Damian Kądzior (76' Gabriel Kirejczyk) - Kamil Wilczek (85' Alberto Toril).
Żółte kartki: Danek, Szpakowski (Korona) oraz Kądzior (Piast).
Sędzia:
Damian Kos (Gdańsk).
--> Metoda kopa! Oto najlepsze narzędzie w polskiej piłce
--> Waldemar Fornalik odszedł z wielką klasą