Niespodziewany bohater derbów w Chorzowie. Przełamanie Ruchu

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Po raz pierwszy od czterech lat Ruch Chorzów zagrał z GKS-em Katowice. Przy Cichej przy komplecie kibiców po trzech potyczkach bez wygranej przełamali się Niebiescy, którzy zwyciężyli 1:0.

Tylko kibice Ruchu weszli na derby. Katowiczanie, którzy są skonfliktowani z władzami klubu, ostatecznie na Cichą po czterech latach nie zawitali. W Chorzowie mecz po raz czwarty jesienią obejrzał komplet kibiców i potwierdził, że Ruchowi należy się nowy stadion.

Niebiescy do spotkania przystępowali po trzech grach bez wygranej, ale w spotkaniach Ruch nie grał źle. Z kolei GKS był niepokonany od siedmiu meczów.

Mało kto spodziewał się otwartej gry, wszak obie drużyny mogą pochwalić się jednymi z najlepszym defensyw w Fortuna I lidze. Odważniejszy w początkowej fazie byli goście, ale to Ruch skontrował rywala w 7. minucie. Strzał Daniela Szczepana odbił Dawid Kudła. W kolejnych minutach swoje okazje mieli katowiczanie. Jakub Bielecki potwierdził, że na linii prezentuje się bardzo dobrze. Szczęścia próbował m.in. Arkadiusz Jędrych.

W końcu inicjatywę przejął Ruch, ale niewiele z tego wynikało. Spotkanie było zamknięte i wiele wskazywało na to, że o wyniku może zadecydować jedna bramka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca

Podobnie było po przerwie. Nikt nie chciał się otworzyć. W 49. minucie kolejną okazję miał Jędrych, jego strzał z ostrego kąta odbił Bielecki. Decydujące dla losów gry były przeprowadzane zmiany. Po stronie Ruchu na plac gry weszli Mikołaj Kwietniewski i Artur Pląskowski. W drużynie GKS-u boisko opuścił motor napędowy Adrian Błąd.

W 69. minucie padła jedyna bramka. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka została wybita na piętnasty metr. Strzał Tomasza Wójtowicza odbił się od słupka, do piłki po chwili dopadł Pląskowski i mocnym strzałem trafił do siatki. To było trzecie trafienie napastnika, który po wejściu na plac gry prezentował się z bardzo dobrej strony.

Katowiczanie szukali wyrównania, w 83. minucie strzał głową z ok. 11 metrów oddał Grzegorz Janiszewski, Bielecki końcami palców wybił piłkę na korner. W doliczonym czasie Oskar Repka chciał wymusić rzut karny i otrzymał drugą żółtą kartkę w meczu. Chwilę później sędzia skończył spotkanie.

Ruch Chorzów - GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 - Artur Pląskowski 69'

Składy:

Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Konrad Kasolik, Przemysław Szur, Maciej Sadlok - Kacper Michalski (78' Jakub Witek), Patryk Sikora, Jakub Piątek (58' Mikołaj Kwietniewski), Łukasz Janoszka (58' Artur Pląskowski), Tomasz Swędrowski (89' Łukasz Moneta), Tomasz Wójtowicz - Daniel Szczepan.

GKS Katowice: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Janiszewski, Grzegorz Rogala - Adrian Błąd (60' Dominik Kościelniak), Marcin Urynowicz (60' Oskar Repka), Rafał Figiel (76' Patryk Szwedzik), Alan Bród - Jakub Arak (77' Marko Roginić).

Żółte kartki: Michalski, Sadlok (Ruch) oraz Rogala, Jaroszek, Repka (GKS).

Czerwona kartka: Repka (GKS) /za drugą żółtą, 90+3'/.

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).

Widzów: 9300.

[multitable table=1486 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Oto nowy pomysł działu marketingu Ruchu Chorzów. Ciekawy?
Ruch Chorzów przestał zwyciężać. Niedosyt Niebieskich po meczu w Opolu

Źródło artykułu: