W ostatnich tygodniach atmosfera wokół Cristiano Ronaldo zrobiła się bardzo gorąca. Portugalczyk został nawet wyrzucony z kadry zespołu na najbliższy mecz Premier League z Chelsea FC. Wszystko to pokłosie zachowania gwiazdora w końcówce meczu z Tottenhamem Hotspur (więcej TUTAJ-->).
Przypomnijmy, że Ronaldo całe spotkanie z "Kogutami" przesiedział na ławce rezerwowych. Do podstawowego składu kosztem 37-letniego zawodnika trafił Marcus Rashford. Portugalczyk z kolei od samego początku wyrażał frustrację z powodu tego, że nie znalazł się w wyjściowej jedenastce.
W drugiej połowie menedżer Manchester United dokonywał kolejnych zmian, ale w jego planach na mecz z Tottenhamem nie było Cristiano Ronaldo. Portugalczyk obraził się i postanowił udać się do szatni, a następnie opuścił stadion. Kamery uchwyciły, jak kilkoro dzieci chce mu przybić piątkę. Portugalczyk jednak nie zwrócił na to uwagi.
ZOBACZ WIDEO: To on będzie liderem Polaków na mundialu? "To może być czarny koń reprezentacji"
- Widziałem go, ale nie rozmawiałem z nim po meczu - stwierdził Erik ten Hag na antenie Amazon Prime Video. - Oczywiście, że nie będę tego popierał. To jest nieakceptowalne dla każdego. Jesteśmy zespołem i musisz zostać z nami do samego końca. Na pewno się tym zajmę. Ale nie teraz. Teraz cieszymy się z tego zwycięstwa i teraz musimy odzyskać siły po tym meczu - dodał.
Coraz więcej mówiło się, że Manchester będzie chciał sprzedać gwiazdora, lub nawet rozwiązać z nim kontrakt za porozumieniem stron. Według niemieckiego dziennikarza Floriana Plettenberga, klub z Old Trafford nie jest obecnie zainteresowany realizacją takiego scenariusza. Nie można zatem wykluczyć, że piłkarz wypełni swoją umowę w całości.
Ronaldo w obecnych rozgrywkach Premier League przebywał na placu gry 340 minut. W ośmiu spotkaniach zdobył jednego gola. Bieżący kontrakt 37-latka jest ważny do 30 czerwca 2023 roku. Istnieje możliwość przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy.
Zobacz także:
Juventus zaszalał. Spokój Szczęsnego, pudło Milika