Łukasz Piszczek został zapytany o to, czy ciągnie go na boisko. W odpowiedzi spostrzegł, że wciąż dokuczają mu problemy zdrowotne, których nabawił się już jakiś czas temu.
- Ja niestety nadal się męczę, bo kilka miesięcy temu na boisku ze sztuczną nawierzchnią, konkretnie na Ślęzie Wrocław doznałem urazu. To był ostatni mecz przed przerwą zimową, który wykluczył mnie z gry do tej pory - powiedział Piszczek, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Czy wobec tego są nadzieje na to, że były kadrowicz wróci do gry? Doświadczony piłkarz nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
- Ciężko powiedzieć. Miałem się leczyć miesiąc, a już trwa to prawie rok, także teraz nie chcę już prognozować. Mam nadzieję, że wcześniej czy później będę mógł normalnie biegać i jeszcze pokopać piłkę - podkreślił Łukasz Piszczek.
Aktualnie LKS Goczałkowice zajmuje trzynaste miejsce w tabeli III ligi, gr. 3. Drużynie z pewnością przydałoby się na boisku wsparcie od wielokrotnego reprezentanta naszego kraju.
Zobacz także:
> "Miał szansę na nokaut." Włosi ocenili występ Zielińskiego
> Dwie drużyny odrobiły część strat do Barcelony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę