Za remis na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa (1:1) "Kolejorz" otrzymał 166 tys. euro. Dokładając to do 2,94 mln za udział w zasadniczej części rozgrywek, a także 500 tys. za wcześniejszą wygraną z Austrią Wiedeń (4:1) i 166 tys. za domowy podział punktów z Izraelczykami (0:0), łącznie uzbierał 3,772 mln w unijnej walucie. Przy obecnym kursie daje to ponad 18,16 mln zł.
Mistrz Polski ma duże szanse na wyjście z grupy, więc może jeszcze sporo dołożyć. Wygrane w dwóch ostatnich grupowych spotkaniach byłyby warte 1 mln euro (po 500 tys. za jeden triumf). Zajęcie 1. miejsca w grupie daje 650 tys., zaś 2. - 325 tys.
Udział w fazie pucharowej daje nieporównywalnie większe możliwości. Dość powiedzieć, że triumfator Ligi Konferencji Europy może zarobić 15,19 mln euro (ponad 73,14 mln zł). To suma premii za komplet wygranych w fazie grupowej, a także zwycięskie przechodzenie przez kolejne rundy aż do finału i triumf.
Pozostali polscy pucharowicze nawet nie zbliżyli się do finansowych dokonań Lecha. Raków Częstochowa za dojście do IV rundy eliminacyjnej zainkasował 750 tys. euro, natomiast Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, które dotarły tylko do II rundy - po 350 tys.
W 5. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy drużyna Johna van den Broma zmierzy się na wyjeździe z Austrią Wiedeń. Na finiszu natomiast podejmie Villarreal.
Klub | faza grupowa | zarobek końcowy |
---|---|---|
Lechia Gdańsk | - | 350 tys. euro |
Pogoń Szczecin | - | 350 tys. euro |
Raków Częstochowa | - | 750 tys. euro |
Lech Poznań | 3,77 mln euro | ? |
Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę