Mecz Pucharu Chile, w którym zmierzyły się Universidad Catolica i Universidad de Chile zakończył się skandalem. Kibice obu drużyn nie przepadają za sobą, przez co na trybunach nie było spokojnie. W pewnym momencie fani gospodarzy zaczęli rzucać petardy w kierunku bramkarza gości.
Jedna z nich wylądowała blisko bramkarza gości Martina Parry. Gdy wybuchła, ogłuszyła zawodnika przyjezdnych. Niezbędna była interwencja służb medycznych. 22-latek upadł i trzymał się za uszy. Następnie został przewieziony do szpitala w Santiago.
Po badaniach okazało się, że Parra doznał urazu ucha. - Jego stan jest stabilny, ale przebywa pod obserwacją. Jest bardzo zszokowany zaistniałą sytuacją. Ważne jest to, że wraca do zdrowia - powiedział trener zespołu gości, Sebastian Miranda.
Do zdarzenia doszło po tym, jak w 4. minucie gospodarze zdobyli gola na 1:0. Sędzia od razu przerwał grę. W dwumeczu było wtedy 1:1. Decyzję dotyczącą rozstrzygnięcia tego starcia podejmie chilijska federacja.
Goście domagają się walkowera na ich korzyść ze względu na to, że to nie pierwsze takie zachowanie pseudokibiców Universidad Catolica. Mecz pierwotnie miał się odbyć przy pustych trybunach.
Repudiable
— Minuto Deportes (@DeportesMinuto) September 28, 2022
El clásico entre Universidad de Chile y Universidad Católica debió suspenderse luego de que una bomba de estruendo impactará al lado de Martín Parra pic.twitter.com/ZYzrSUPJCH
Czytaj także:
Efekt Roberta Lewandowskiego. FC Barcelona rządzi w Europie
Afera alkoholowa w polskiej kadrze. Piłkarz ukarany
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne uderzenie. To może być bramka roku