Brazylia rozbija Ghanę. Ofensywny popis piłkarzy Tite

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Brazylii
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Brazylii

Reprezentacja Brazylii w jednym z ostatnich sparingów przed mistrzostwami świata rozbiła Ghanę. Podopieczni Tite nie dali absolutnie żadnych szans swoim przeciwnikom pokonując ich aż 3:0.

Gdybyśmy mieli z miejsca wymienić trzech głównych faworytów mistrzostw świata w Katarze, bardzo trudno byłoby nie podać wśród nich Brazylii. Obok Canarinhos postawilibyśmy pewnie także na Francję i obok nich dobieralibyśmy trzeci zespół.

Patrząc na same personalia, jakimi dysponuje selekcjoner Brazylii, nie ma wątpliwości, że ta kadra musi serwować kibicowi widowisko. W ofensywie Tite ma bowiem do dyspozycji przynajmniej dziewięciu znakomitych piłkarzy.

O tej sile "Kanarków" przekonali się reprezentanci Ghany. Brazylia do meczu towarzyskiego podeszła praktycznie w najmocniejszym zestawieniu personalnym. Widać było, że piłkarze z Ameryki Południowej chcą zapewnić kibicom na stadionie dużo rozrywki.

ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"

Nie jest żadnym zaskoczeniem, że to Brazylia od początku pierwszej połowy była zespołem zdecydowanie lepszym. Brazylijczycy decydowali o tym, jak wygląda przebieg meczu. Wyróżniali się szczególnie Neymar oraz Vinicius Junior, który powinien mieć dwie asysty po kilkunastu minutach gry, ale jego koledzy byli nieskuteczni.

Pierwszego gola strzelił jednak obrońca. Marquinhos wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i z bliska pokonał bramkarza, otwierając tym samym worek z bramkami zespołu Tite.

Później w tej części meczu strzelał już tylko Richarlison. Napastnik Tottenhamu Hotspur najpierw wykorzystał dobre podanie z głębi pola od Neymara i strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza.

Następnie z kolei skorzystał z rzutu wolnego. Do piłki podszedł oczywiście gwiazdor Paris Saint-Germain. Neymar precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a tam futbolówkę do siatki głową wpakował właśnie Richarlison.

Był to o dziwo ostatni gol w tym meczu. Mimo iż zmiennicy się starali, to nie byli w stanie podwyższyć rezultatu. Dobrych sytuacji nie brakowało, ale skuteczność nieco spadła.

Brazylia - Ghana 3:0 (3:0)
1:0 Marquinhos 9'
2:0 Richarlison 28'
3:0 Richarlison 40' 
Maroko - Chile 2:0 (0:0)

Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii

Komentarze (4)
avatar
Adela Rozen
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A w czerwcu jak nas "potęgę" z najlepszym na świecie asem pobili Belgowie 6:1 to dopiero była demolka... :-) 
avatar
Padysza
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe vini i ten wielki neymar gdzie?? 
avatar
Damian Nowakowski
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Worek z bramkami ? 3 bramki? Jaja jakieś 
avatar
Esiek81
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ten tytuł to tak na poważnie? Zaprawdę 3 bramki to demolka. Kto to pisze?