Kotwica wcześnie miała szansę na zdobycie prowadzenia. Piłka, po dośrodkowaniu, została zgrana przez Grzegorza Goncerza do Kamila Korta. Pomocnik lidera miał dużo miejsca i powinien oddać lepsze uderzenie ze środka pola karnego. Kopnięta przez niego piłka przeleciała jednak obok bramki Grzegorza Drazika. Jastrzębianie dostali poważne ostrzeżenie w 2. minucie i obudzili się po nim.
GKS uspokoił sytuację na boisku po pierwszym szturmie lidera. W 14. minucie goście mieli równie dobrą szansę na gola. Daniel Stanclik wypracował sobie sytuację sam na sam z bramkarzem w rywalizacji z obrońcami Kotwicy. Odrobinę przesadził, wybrał zbyt skomplikowany wariant i nie wygrał z Oskarem Pogorzelcem.
GKS stłamsił przeciwnika i miał coraz więcej do powiedzenia na jego połowie. W 32. minucie Daniel Kamiński przedarł się indywidualnym rajdem przez obronę i wyłożył piłkę Danielowi Stanclikowi. Napastnikowi nie udało się dobrze dostawić stopy i dlatego nie sprawdził strzałem Oskara Pogorzelca.
ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"
GKS stwarzał lepsze sytuacje podbramkowe również w kwadransie po przerwie. Daniel Stanclik ponownie oswobodził się spod opieki rywali i oddał uderzenie w kierunku dalszego narożnika. Świetnie interweniował Oskar Pogorzelec. Z kolei w 59. minucie Jewgienij Zacharczenko główkował w poprzeczkę Kotwicy po dośrodkowaniu Bartosza Borunia.
Kotwica miała problem nie tylko w centrum boiska, ale również na skrzydłach. Nie wygrywali tam pojedynków Michał Kozajda i Radosław Tuleja. Trener kołobrzeżan Marcin Płuska zaczął zmieniać jako pierwszy zanim minęła godzina meczu.
Kotwica potrafiła przetrwać trudne fragmenty meczu i w 69. minucie przeprowadziła decydującą akcję bramkową na 1:0. Nie po raz pierwszy w sezonie popisali się zmiennicy Marcina Płuski. Atak rozpędził podaniem prostopadłym Michał Cywiński, a zakończył go uderzeniem z bliska kompletnie niepilnowany Jakub Bojas.
Końcówka meczu była interesująca, z nieuznanymi golami obu zespołów. W spornych sytuacjach, o słuszności bądź niesłuszności decyzji sędziów asystentów, decydowały centymetry. Podnieśli oni chorągiewki z powodu spalonych Tomasza Kaczmarka oraz Szymona Gołucha.
9. kolejka eWinner II ligi:
Kotwica Kołobrzeg - GKS Jastrzębie 1:0 (0:0)
1:0 - Jakub Bojas 69'
Pogoń Siedlce - Stomil Olsztyn 0:0
Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków 4:2 (3:1)
1:0 - Adam Żak 10'
2:0 - Bartłomiej Purcha (k.) 14'
2:1 - Patryk Serafin 28'
3:1 - Adam Żak 43'
3:2 - Mark Assinor 81'
4:2 - Thomas Pranica 85'
Olimpia Elbląg - Wisła Puławy 2:1 (0:0)
0:1 - Adrian Paluchowski 52'
1:1 - Kamil Wenger (k.) 68'
2:1 - Jan Sienkiewicz 89'
Górnik Polkowice - Lech II Poznań 3:3 (2:2)
0:1 - Patryk Gogół 2'
0:2 - Maksym Czekała 35'
1:2 - Dominik Pisarek 38'
2:2 - Jarosław Ratajczak 44'
3:2 - Dawid Burka 66'
3:3 - Krystian Sanocki 70'
Polonia Warszawa - Siarka Tarnobrzeg 3:1 (0:0)
0:1 - Szymon Lewicki 51'
1:1 - Michał Fidziukiewicz 60'
2:1 - Marcin Kluska 73'
3:1 - Marcin Pieńkowski 88'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Polonia Warszawa | 34 | 18 | 11 | 5 | 57:36 | 65 |
2 | Znicz Pruszków | 34 | 18 | 5 | 11 | 49:37 | 59 |
3 | Kotwica Kołobrzeg | 34 | 17 | 8 | 9 | 45:33 | 59 |
4 | Stomil Olsztyn | 34 | 14 | 15 | 5 | 51:32 | 57 |
5 | Wisła Puławy | 34 | 16 | 8 | 10 | 56:38 | 56 |
6 | Motor Lublin | 34 | 15 | 10 | 9 | 52:37 | 55 |
7 | KKS 1925 Kalisz | 34 | 15 | 9 | 10 | 63:45 | 54 |
8 | Pogoń Siedlce | 34 | 13 | 9 | 12 | 41:42 | 48 |
9 | Olimpia Elbląg | 34 | 12 | 11 | 11 | 40:36 | 47 |
10 | GKS Jastrzębie | 34 | 13 | 8 | 13 | 41:45 | 47 |
11 | Lech II Poznań | 34 | 10 | 12 | 12 | 45:60 | 42 |
12 | Hutnik Kraków | 34 | 10 | 10 | 14 | 41:48 | 40 |
13 | Radunia Stężyca | 34 | 10 | 9 | 15 | 47:57 | 39 |
14 | Zagłębie II Lubin | 34 | 11 | 5 | 18 | 44:68 | 38 |
15 | Górnik Polkowice | 34 | 10 | 7 | 17 | 46:52 | 37 |
16 | Siarka Tarnobrzeg | 34 | 8 | 9 | 17 | 37:57 | 33 |
17 | Garbarnia Kraków | 34 | 9 | 5 | 20 | 52:65 | 32 |
18 | Śląsk II Wrocław | 34 | 8 | 7 | 19 | 38:57 | 31 |
Czytaj także: Totalna demolka w pucharowym meczu Wisły Kraków
Czytaj także: Gol marzeń rozstrzygnął Wielkie Derby Śląska