20-letni Jakub Kamiński to jeden z najdroższych transferów w historii PKO Ekstraklasy. Lech Poznań za pomocnika zainkasował 10 milionów euro, a utalentowany gracz trafił do VfL Wolfsburg.
Nic więc dziwnego, że w Niemczech od Polaka oczekuje się odpowiedniej postawy. I taką jak na razie prezentuje, gdyż w sparingach pokazał się z dobrej strony, a także dostaje szanse już w meczach o stawkę. Wprawdzie w dotychczasowych spotkaniach Bundesligi i Pucharu Niemiec wchodził z ławki, ale za każdym razem przebywał na boisku przez prawie pół godziny.
Trener ekipy ma jednak kilka zastrzeżeń do Polaka. - W tej chwili barierą jest dla niego nieznajomość języka niemieckiego. Próbujemy ją obchodzić. Grupie, która nie posługuje się niemieckim tłumaczymy ćwiczenia na język angielski - wyjaśnił trener VfL Wolfsburg Niko Kovac dla Viaplay.
Pośrednio Kovac krytykuje także polskie szkolenie. Trener twierdzi, że Kamiński ma kilka przywar, których przyczyn upatruje w wieku juniorskim.
- Na pewno nauka piłkarska musi wyprzedzić naukę języka, bo nie chcę dopuścić, by Kamiński wracał do złych nawyków, które przyswoił sobie w Polsce. Teraz, gdy Kuba znalazł się w Wolfsburgu musi te wszystkie przywary, które pewnie nabył jeszcze w wieku juniorskim, szybko zlikwidować - dodał.
Czytaj więcej:
Były reprezentant Polski wprost o występie Lewandowskiego. "Spadł mu kamień z serca"
Grzegorz Krychowiak wspiera Macieja Rybusa. "Jest łatwym celem"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol. Bramkarz ośmieszony